Po weselu jestem, dopiero co wstałem, więc... Ale obstaję przy swoim - Niemiec wygra !
Qrde czy Ja drugi raz wpadłem w pętle czasu? Daroos opanuj się! Już drugi raz obstawiasz wynik rozegranego już spotkania!
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Ale co chcesz ? Źle obstawia ? Jakby trochę wcześniej to może dałoby się skorzystać.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Może w alternatywnej rzeczywistości Francuz i Niemiec nadal grają... Ja to trochę nie czuję gry Simona. Widziałem jego półfinał w Orange Prokom Open 2007r. , przegrał z Robredo 3:6, 6-7. To był nawet równy mecz, ale po pierwsze Robredo nie grał w nim nadzwyczajnie a po drugie tenis Gila nie miał znamion czegoś wybitnego. Dobrze się stało, że wygrał Niemiec, ale sensacji raczej nie sprawi
Aleksandr Makiedonskij gieroj, no zaczem że stulja łomat? (Gogol)
Tout homme a deux pays, le sien et puis la France. (Bornier)
Jeśli Nicolas zagra na najwyższych obrotach to może będzie równa gra w pierwszym secie, jakiś tie-break, ale później pewnie z górki dla Rafy. Generalnie trudno będzie Niemcowi o seta, bo jeszcze żadnego Hiszpanowi nie urwał :evil: Życzę Kieferowi jak najlepiej, bo w końcu płynie w nim francuska krew, allez! (do boju )
Aleksandr Makiedonskij gieroj, no zaczem że stulja łomat? (Gogol)
Tout homme a deux pays, le sien et puis la France. (Bornier)
Teraz jak już Nadal w finale to nikłe szanse na niespodziankę. Murray był moją ostatnią nadzieją. Kiefer popłynie i to na wysokich falach . Ja to już myślę o Cincy i o tym jak się Fedzio tam zaprezentuje.
Ja również nie widzę szans dla Niemca. Nadal nie będzie sobie już utrudniał gry tak jak to było podczas trzech pierwszych spotkań. Finał rozegra jak najszybciej się da i lot do Cincy.
Jak narazie bilans setów tych dwóch tenisistów w bezpośrednich pojedynkach w tym roku to 8:0 (w tym dwa tie-breaki). Napewno to najlepszy turniej Kiefera w tym sezonie, no ale... Nadal
Zabij wszystkie moje demony, a moje anioły też mogą umrzeć.
Kolejny tytuł dla Rafy. Nadal - Kiefer 6:3 6:2. Meczu nie oglądałem bo włączyłem dopiero na ostatnią piłkę meczu, ale z tego co mówił Bodziu to Hiszpan nie grał najlepiej. Rafael znowu zbliżył się do Feda i moim zdaniem już podczas US Open Nadal będzie pierwszy w rankingu.
Jak miło , że kolega u góry patrzy realnie na sytuację .
Fed na pewno nie zaliczy tego sezonu do udanych , ale lepsze przygotowanie do następnego roku i wszystko wróci do normalności . Głęboko wierze , że zobaczę wielki come back* w wykonaniu Szwajcara .
A ja jakoś w powrót Federera na szczyt nie wierzę... (tak swoją drogą ciekawe - ciągle jest numerem 1, a my tu już o powrocie mówimy). Ten facet wygrał już w tenisie właściwie wszystko (poza Rolandem Garrosem), zarobił kupę forsy i będzie mu coraz ciężej znajdować motywację do dalszych treningów.
Chociaż tak samo jak przedmówcy uważam, że Nadalowi będzie bardzo ciężko utrzymać się na szczycie. Będzie mu zagrażać cała grupa, przede wszystkim młodych tenisistów (Murray, Gasquet, Djokovic). Na razie chyba tylko ten ostatni jest zdolny do regularnej gry na wysokim poziomie, ale mam nadzieję, że z czasem będzie się to zmieniać (za Nadalem jakoś szczególnie nie przepadam).
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Panowie, po wyrównanym pierwszym secie, Marta Domachowska uległa Marii Sharapovej 5:7, w drugim natomiast przełamuję rosjankę i wychodzi na prowadzenie 4:2 !
No i Sharapa wycofana z turnieju z powodu kontuzji... występ na Igrzyskach i USO pod znakiem zapytania...
Jak tak teraz patrzę na "moc" kobiecego tenisa to myślę że Henin popełniła błąd... nawet grając słabo mogłaby zaliczać półfinały dużych imprez... $$$ + punkty... teraz dobrze grają Safina, Pietrowa, siostry W., Dementieva...
Qrde jak to dziwnie wygląda... bajzel i szambo niepewności... siostry W. trawione kontuzjami ale na imprezy WS zawsze potrafią się pozbierać. Pietrowa... gra całkiem nieźle ostatnio... jeśli będzie tak dalej wróci do 10 WTA. Safina... brakuje tylko tej kropki nad "i"... jak nie wygra pierwszego tytułu WS w tym roku to może być ciężko później. Dementieva wbrew pozorom jakoś się poskładała do kupy i siedzi w pierwszej 10-tce.
Sharapova to taka dziwna zawodniczka... łapie formę na 1 turniej... wygrywa max. 1 WS rocznie... jak w 2005 zaliczyła 3 półfinały to ani jednego tytułu nie miała... można już spekulować że w tym roku na AO się skończy. A przy wolniejszej trawie obstawianie dobrego występu Rosjanki TYLKO na AO lub USO nie jest wcale głupim pomysłem.
A tak btw... Sharapa w ogóle jest bardzo wybredna (lub sprawiedliwiej wrażliwa) sprzętowo... chyba Prokes komentował że Maria przy nawet niewielkich zmianach waga/balans itd. szybko łapie kontuzje i wszelkie urazy. Gdzieś coś mi się obiło że teraz próbuje grać Prince Speedport Black'iem... po co? Ciężko powiedzieć... może Prince ją ciśnie...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Kobiecy tenis teraz cienko przędzie. A tak swoją drogą , to Marta Domachowska ma teraz wspólnego trenera z Nadią Petrova. Fajnie, że taka sparing partnerkę, no i od razu w deblu razem grają.