Pan Olejniczak ma wyjątkową zdolność do układania danych statystycznych, które jego pupila windują do pozycji tenisowego boga. Jakoś Tomaszewski wazelinuje Federera subtelniej, oczywiście okrasza transmisje nowinkami towarzyskimi, które są ważne dla widza jak dane wydobycia Węgla w Bangladeszu przed pierwszą wojną, ale fakt że aż tak mnie to nie irytuje jak nieustannie ubóstwianie Nooooole przez Olejniczaka. Rodzina i znajomi ochrzcili go nawet mianem dżokoliz.
A sam djoker? Dla mnie wystarczy, gra na swoim poziomie, wciąż GENIALNIE jak nikt OTWIERA KĄTY, ale coś czuję, że to nie ani Rafciu ani Nole tym razem. AO wygra albo ktoś bardzo stary, albo bardzo młody...