Tylko białe Tretorny!!! (k...wa jaki ja stary jestem).
A tak serio: podzielam smutek Autora - Wilson AO był moją ulubioną piłką na co dzień. Do grania meczyków na poziomie (zwłaszcza gdy miało być naparzanie serwisów) wybierałem jednak VS-y od Babolata.
Oprócz tego jak dla mnie okay są wspominane już tutaj białe Soderlingi, a także Slazenger Wimbledon, choć ta druga to zdecydowanie nie jest budżetowa piłka.
Ehh, Australia naprawdę była świetną piłką.