Rozwód w planach i zbiera na alimentyfidga pisze:Może to nie problemy osobiste a finansowe. To by tłumaczyło jego "świetną grę"Jakuboto pisze:Set zamknięty. A u bukmacherów kurs na Murraya był aż 2.75. Myślałem, że będzie coś w granicach 1.80 na obu.
?Nieraz odwracał losy teoretycznie przegranych meczów/setów, pod presją też dobrze radził sobie z serwisem. Tiebreak z Nadalem i obrona piłek meczowych w finale Wimbledonu bodajże 2008 to mistrzostwo świata pod względem odporności psychicznej i radzeniem sobie z presjąGary pisze:Akurat Federer to nie był nigdy mentalnie odporny, po prostu we wszystkich innych aspektach wyprzedzał rywali o tyle, że nie miało to znaczenia.King pisze:Ja i tak mimo wszystko uważam, że Serb wygra.
Mentalnie jest odporny jak żaden inny tenisista na świecie, może RF w prime time mógłby mu dorównać. Nie wierzę w łatwe 2-0 Szkota
. Co on chciał zrobić? Wystarczyło wolejem puknąć w pusty kort... 
Jak nie idzie - to nie idzie.Jakuboto pisze:O bez jaj ale teraz wystawkę Djoko popsuł
. Tego już się nie da przegrać ![:]](./images/smilies/krzywy.gif ":]"){kind=small}
.Mam inne zdanie - odwracanie meczów z Haasem czy jakimś średniakiem to nie to samo, co odwrócenie meczu z równym sobie. A te dużo częściej przegrywał, gdy już był w opałach. Przecież nawet ten finał z Nadalem, o którym piszesz, Federer w końcu przegrał.King pisze:Nieraz odwracał losy teoretycznie przegranych meczów/setów, pod presją też dobrze radził sobie z serwisem. Tiebreak z Nadalem i obrona piłek meczowych w finale Wimbledonu bodajże 2008 to mistrzostwo świata pod względem odporności psychicznej i radzeniem sobie z presjąGary pisze:Akurat Federer to nie był nigdy mentalnie odporny, po prostu we wszystkich innych aspektach wyprzedzał rywali o tyle, że nie miało to znaczenia.King pisze:Ja i tak mimo wszystko uważam, że Serb wygra.
Mentalnie jest odporny jak żaden inny tenisista na świecie, może RF w prime time mógłby mu dorównać. Nie wierzę w łatwe 2-0 Szkota
Z tym się zgodzę, że odwrócić mecz ze średniakiem to co innego niż z topowym graczem. Owszem, mecz przegrał, ale wyciągniecie TB z takiego stanu, mając nóż na gardle i przy tak grającym Nadalu było niesamowite. Według mnie jednak mimo wszystko Rogerowi w swoim najlepszym czasie mało zdarzało się takich porażek. W którymś momencie swojej kariery dopiero zaczęły się pojawiać takie sytuacje coraz częściej a już od około 2013 roku psychicznie Roger rzadko kiedy daje radę. Jednak jeśli chodzi o prime time to moim zdaniem był odporny.Gary pisze:Mam inne zdanie - odwracanie meczów z Haasem czy jakimś średniakiem to nie to samo, co odwrócenie meczu z równym sobie. A te dużo częściej przegrywał, gdy już był w opałach. Przecież nawet ten finał z Nadalem, o którym piszesz, Federer w końcu przegrał.King pisze:Nieraz odwracał losy teoretycznie przegranych meczów/setów, pod presją też dobrze radził sobie z serwisem. Tiebreak z Nadalem i obrona piłek meczowych w finale Wimbledonu bodajże 2008 to mistrzostwo świata pod względem odporności psychicznej i radzeniem sobie z presjąGary pisze:Akurat Federer to nie był nigdy mentalnie odporny, po prostu we wszystkich innych aspektach wyprzedzał rywali o tyle, że nie miało to znaczenia.King pisze:Ja i tak mimo wszystko uważam, że Serb wygra.
Mentalnie jest odporny jak żaden inny tenisista na świecie, może RF w prime time mógłby mu dorównać. Nie wierzę w łatwe 2-0 Szkota
A zawsze wydawało mi się, że wielkie emocje mam tylko przy meczach Rafy. Zaraz się dowiemy czy wytrzyma presje.
Tenisówka pisze:Cząsteczki kwantowe chodzą po naskórku....
