Ale ze złotem w deblu. Występ Hiszpana dodał turniejowi bardzo wiele. Nie sądziłam - prawdę mówiąc myślałam, że poniesie flagę i taki to będzie występ.Tenisówka pisze:..No i trochę Rafa który walczył jak lew do końca, a skończył na najgorszym 4 miejscu.
Moim zdaniem sam jesteś żałosny. Japończyk przestraszył się wygranej w meczu pocieszenia z gościem, który gra na 50% i ma go na łopatkach. Del Potro nie przestraszył się niczego, po prostu w końcówce okazał się minimalnie słabszy mając już prawie 4 godziny w nogach i 3 godziny z dnia wcześniej. Pomijam fakt, że Nishikori miał podwójne przełamanie, a Del Potro miał przewagę jednego. Dawno nie widziałem tak rzadkiego zawodnika jak Nishikori, pomyśleć, że dwa lata temu twierdziłem, że to przyszły numer jeden. Taki ktoś w czołówce to wstyd dla ATP, daleko mu nawet do Berdycha i nie ważne, że potrafi grać fajniej, lepiej dla oka. Jeden turniej jak widać wiosny nie czyni, brązowego medalu IO nie potrafi nawet normalnie zwyciężyć, po drugim secie jest tak osrany, że na 15 minut idzie do szatni nikomu tego nie zgłaszając...ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
Zastrzegam, że nie widziałem meczów o medale, gdyż byłem na weselu, ale moim zdaniem jest różnica między przegranym setem od 5/2 z ledwo stojącym na nogach rywalem, gdy powodem przegranej jest własny strach przed wygraną, a oddaniem przewagi z powodu bardzo dobrej gry rywala, gdy samemu jest się bardzo zmęczonym.ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
A Japończyk to robot? Nie mógł być zmęczony? Zwłaszcza, że jest drobny i zawsze w finałach czy półfinałach miał problem z kondycją.Gary pisze:Zastrzegam, że nie widziałem meczów o medale, gdyż byłem na weselu, ale moim zdaniem jest różnica między przegranym setem od 5/2 z ledwo stojącym na nogach rywalem, gdy powodem przegranej jest własny strach przed wygraną, a oddaniem przewagi z powodu bardzo dobrej gry rywala, gdy samemu jest się bardzo zmęczonym.ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
Pewnie, że był... Dlatego odpoczął "se" kwadransik w kibelkukris pisze: A Japończyk to robot? Nie mógł być zmęczony? Zwłaszcza, że jest drobny i zawsze w finałach czy półfinałach miał problem z kondycją.
Gary pisze:Zastrzegam, że nie widziałem meczów o medale, gdyż byłem na weselu, ale moim zdaniem jest różnica między przegranym setem od 5/2 z ledwo stojącym na nogach rywalem, gdy powodem przegranej jest własny strach przed wygraną, a oddaniem przewagi z powodu bardzo dobrej gry rywala, gdy samemu jest się bardzo zmęczonym.ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
A Nadal w tym czasie nie odpoczywał?hohvar pisze:Pewnie, że był... Dlatego odpoczął "se" kwadransik w kibelkukris pisze: A Japończyk to robot? Nie mógł być zmęczony? Zwłaszcza, że jest drobny i zawsze w finałach czy półfinałach miał problem z kondycją.
Przepraszam bardzo, ale czym Japończyk miał być zmęczony? Grał cały turniej na jednym froncie, a poza meczem z Monfilsem grał same 2-setówki. Przypomnę, że Nishikori to zawodnik, który dwa lata temu po 2-óch 5-setówkach potrafił pokonać Djokovica w półfinale US Open. Kondycyjnie on słaby nie jest, na pewno jest kruchy, ale wczoraj nie miał problemów zdrowotnych, natomiast, że mentalnie jest rzadki jak dziewczynka już nie raz pokazał. Zresztą wystarczyło obejrzeć mecz, spojrzeć w jego oczy by zobaczyć, że przed szansą na wygraną zrobił się sztywny jak agrafka, tutaj nie było żadnych problemów fizycznych, w przeciwieństwie do Nadala co było od pierwszych gemów widoczne gołym okiem.kris pisze:A Japończyk to robot? Nie mógł być zmęczony? Zwłaszcza, że jest drobny i zawsze w finałach czy półfinałach miał problem z kondycją.Gary pisze:Zastrzegam, że nie widziałem meczów o medale, gdyż byłem na weselu, ale moim zdaniem jest różnica między przegranym setem od 5/2 z ledwo stojącym na nogach rywalem, gdy powodem przegranej jest własny strach przed wygraną, a oddaniem przewagi z powodu bardzo dobrej gry rywala, gdy samemu jest się bardzo zmęczonym.ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
To są IO i presją jest ogromna , nie tacy faworyci spalają się psychicznie. Nasz faworyt na 800 m Kszczot też odpadł w eliminacjach i mówił że przybiegł nie zmęczony a nogi nie chciały pracować. Ale ty wiesz lepiej, najłatwiej obrażać zawodnika. Skoro Nishikori ma taką słabą psychikę a Nadal tak świetną to siły były wyrównane, jeden miał kondycję a drugi psychikę.Jurek Kiler pisze:Przepraszam bardzo, ale czym Japończyk miał być zmęczony? Grał cały turniej na jednym froncie, a poza meczem z Monfilsem grał same 2-setówki. Przypomnę, że Nishikori to zawodnik, który dwa lata temu po 2-óch 5-setówkach potrafił pokonać Djokovica w półfinale US Open. Kondycyjnie on słaby nie jest, na pewno jest kruchy, ale wczoraj nie miał problemów zdrowotnych, natomiast, że mentalnie jest rzadki jak dziewczynka już nie raz pokazał. Zresztą wystarczyło obejrzeć mecz, spojrzeć w jego oczy by zobaczyć, że przed szansą na wygraną zrobił się sztywny jak agrafka, tutaj nie było żadnych problemów fizycznych, w przeciwieństwie do Nadala co było od pierwszych gemów widoczne gołym okiem.kris pisze:A Japończyk to robot? Nie mógł być zmęczony? Zwłaszcza, że jest drobny i zawsze w finałach czy półfinałach miał problem z kondycją.Gary pisze:Zastrzegam, że nie widziałem meczów o medale, gdyż byłem na weselu, ale moim zdaniem jest różnica między przegranym setem od 5/2 z ledwo stojącym na nogach rywalem, gdy powodem przegranej jest własny strach przed wygraną, a oddaniem przewagi z powodu bardzo dobrej gry rywala, gdy samemu jest się bardzo zmęczonym.ciacho pisze:Ale niektórzy tu są pocieszni. Nishikori z tytułem frajera roku, bo przegrał 2 seta prowadząc 2:5. A Del Potro bohater Igrzysk... serio??? Mówimy o tym samym del Potro, który decydującego seta przegrał z 5:3 na 5:7? Żałosne.
To wyjdź ty twardzielu na kort bo mocny jesteś w stukaniu w klawiaturę.Jurek Kiler pisze:Co za durnowate gadanie, tak mógł mieć lepszą kondycję, bo nie spędził w przeciągu poprzednich 24 godzin 8 na korcie. Faktycznie się wyrównało, bo jeden głupieje gdy prowadzi 5:2, 5:2 w meczu o brązowy medal. Normalny klasowy zawodnik by po Nadalu się po prostu przejechał od początku do końca, Nishikori się do takich jak widać nie zalicza i jeszcze gdy rywal jest na fali wznoszącej to sobie bez słowa znika na prawie kwadrans. Mięczak i tyle.