Serena w 2 i 3 secie serwowała tak szybko i bez zaangażowania, uderzała na sztywnych nogach, że już czułem, że skreczuje mecz. A jednak dograła go do końca. Ewidentnie jej coś dolegało, proste piłki wywalała wszędzie, prócz w kort. Swietę lubię, niech się kobieta ucieszy tym znaczącym zwycięstwem i pnie wyżej w turnieju, bo może tutaj jeszcze wiele namieszać.
Radwańskiej nie skomentuję. Wszędzie czytam, że przegrała przez sędzinę... No to jasnej cholery, ma ona 27 lat, jest bardzo doświadczona, a "przeżyła" to jak młoda juniorka. "Obrażę się na świat, przestanę normalnie grać" - idealnie to zdanie opisuje grę Polki po tej sytuacji. Piłki na środek kortu i do tego często uderzane w siatkę z prędkością drugiego serwisu Errani... Fani Radwy już liczą po porażce Sereny, kiedy nasza zostanie liderką... Z taka grą jeśliby została liderką, to byłby największy fail w historii WTA. (Obok Wozniackiej, czy włoskiego finału UsO.)
Vika z Garbi zagrały genialny mecz, szkoda, że nie 3-setowy. Koneserom wyłącznie męskiego tenisa ten mecz na pewno się ten mecz spodoba.
Konta potwierdza, że półfinał AO wcale nie jest przypadkiem. Mam słabość do Brytyjek... :*
Halep odzyskała pewność siebie i formę po konsultacjach z Graf podobnie, jak Kerber.