Z Driverem na Polibudzie, ale zaspaliśmy więc żaden nie ma stałych godzin, podglądaj wątek - upolujesz godzinkę, bo z tej radości zawsze podaję.pivdy pisze:Jeżeli to nie jest tajemnica to gdzie grywacie??? Chętnie bym podpatrzył
Z Driverem na Polibudzie, ale zaspaliśmy więc żaden nie ma stałych godzin, podglądaj wątek - upolujesz godzinkę, bo z tej radości zawsze podaję.pivdy pisze:Jeżeli to nie jest tajemnica to gdzie grywacie??? Chętnie bym podpatrzył
Jak zasiatkujesz kort po PitSie, to za darmo.pivdy pisze:A bilety w jakiej cenie??? Bo nie wiem czy mnie stać będzie
Gary, wiesz co? Tak się nie robi... jeśli już to cały kort.Gary pisze:Jak zasiatkujesz kort po PitSie, to za darmo.
Zobacz, udaje że prorok, że wie kto przegra i będzie siatkował, a po prostu przeczytał statystyki pojedynków.Gary pisze:Jak zasiatkujesz kort po PitSie, to za darmo.pivdy pisze:A bilety w jakiej cenie??? Bo nie wiem czy mnie stać będzie
Nie - pierdyknąłem się w kolejności zapisu. Poprawione.Vivid pisze:Pogoniłeś "Kubicę"??
Ale ze dwa razy buty, CC Boom II jednak nie nadają się na wodę. Zassały od razu.f1driver pisze:Zabawne były warunki na korcie, jak weszliśmy to się zastanawialiśmy czy w ogóle jest sens grać. Z boku kortu woda wciągała się coraz bliżej kara serwisowego, na szczęście "serwisanci" zdołali tą powódź zatrzymać, a co dziwne podczas całego 1,5 godzinnego grania tylko jedna piłka nam utonęła
Jak rzetelnie ćwiczy to mu się należy.Gary pisze:Znowu przegrałeś? Weź się za siebie, bo Cię Traw3k ogra na TF-ie.
Muszę powiedzieć, że pierwszy set tak szybko przeleciał, że nie zdążyłem się nawet zapoznać z moją nowa rakietką Może rakietę dopiero zaczynałem poznawać, ale muszę przyznać, że Pits zaskoczył mnie swoją grą i to bardzo. Dokładność jego zagrań była naprawdę imponująca. Także szybkość, zwinność i miękkość grania przeciwnika zaskoczyła mnie solidnie. Chyba sam Pits się swoją formą mocno zadziwił Przed drugim pomyślałem, żeby coś wygrać będę musiał się bardzo szybko "dogadać" z moim nowym nabytkiem. Spinka..no i udało sie. W trzecim Pits chyba już przestal wierzyć w swój sukces. No i zmęczenie dało zbyt mocno znać, co mnie zdziwiło bo graliśmy ledwie godzinę, a przeciwnik pod koniec seta dosłownie słaniał się na nogach.PitS pisze:Dość tych przegranych - od jutra ćwiczę
1:6 6:1 6:1