Basic pisze:scudetto pisze:Ogólnie żenada, że praktycznie wszystkich łapią skurcze, cieniutko z kondycją u zawodowców-milionerów
..
Jak dla mnie zbyt mocne słowa biorąc pod uwagę, że to jest sam koniec sezonu, wiele meczy, pewnie jakieś +/- 100h w nogach. No i wyczerpujący mecz z Barcą na koniec ligi. Dla mnie bardzo szkoda bo miałem nadzieję, że Atletico dowiezie ten mecz do końca
.
A pamiętasz jak za dzieciaka ganiało się od rana do wieczora, grało w "sezonie" po 500 meczów i skurczy nie było?
Żartuję oczywiście, wczorajszy wpis też był lekko sarkastyczny, bardziej chodziło mi o kasę, skoro taką zarabiają to mogliby zafundować sobie jakieś hiper-super-lux odnowy, żeby wytrzymać te marne 120 minut
.
hokej pisze:
Kasy mało, skład wąski, sezon szalony. I tak osiągnęli więcej, niż komukolwiek się wydawało. Wygrała lepsza dzisiaj drużyna, ale śmiem twierdzić, że gdyby nie walka o mistrzostwo do ostatniego meczu, Atletico dowiozło by sukces do końca.
Ronaldo niewidoczny, Bale musi się przestawić na współpracę z kolegami, bo chwilami przypomina mi Smolarka Seniora (zamknij oczy i biegnij ile sił). Ale jako drużyna Real ma bardziej wyrównany skład.
Dokładnie, ciekawy jestem jakby to wyglądało, gdyby Atletico mogło grać w najmocniejszym składzie, bo chyba nie grało?( nie śledzę hiszpańskiej symulki na codzień
).
Charakterystyka Bale'a -
.
Jakuboto pisze:Szkoda Atletico. Ja trochę zdziwiony byłem tym, że doliczono aż 5 minut do regulaminowego czasu gry - sporo. ...
Przecież jedni i drudzy dość często wylegiwali się na trawce...
Właściwie najlepszym podsumowaniem jest to:
alfred pisze:Było blisko. Ale wygrał lepszy, niestety.
.
Nie kibicowałem żadnej drużynie, chciałem dobrego meczu. Dramaturgia była, gole były, może poziom lekko niski jak na możliwości obu drużyn - ale to finał, więc stres też daje znać o sobie. Obejrzałem do końca, więc nie było tak źle
. Finałów z udziałem Chelsea nie oglądałem do końca, nuda mnie usypiała
.
Polubiłem czerwone badziewie...