Mazzakollo pisze:Ja, jak każdy gimbus, również używam FB
. Do kontaktu ze znajomymi - Facebooka ma praktycznie każdy z moich znajomych, nie trzeba się rozdrabniać na gg, maile itp.
Poza tym, przydaje się... do szkoły wbrew pozorom
. Mamy założoną grupę, do której należy tylko nasza klasa, gdzie każdy może zapytać : co na jutro, z kim zastępstwa, na kiedy zadanie domowe itp.
Jestem zapisany też w innej grupie, coś takiego jak Tenis.net, ale o grach komputerowych
. Sporo fajnych ludzi tam jest, można podyskutować nie tylko o grach, ale też o każdej innej sprawie, różne dyskusje społeczne, wymiany poglądów, opinii itp. Można też się podzielić jakąś ciekawą muzyką, filmami itp.
Generalnie dla mnie jest to przydatna rzecz, natomiast wg mnie nie powinno się publikować wielu swoich prywatnych danych, tym bardziej, że zgodnie z regulaminem FB, mogą oni dowolnie je wykorzystać. I tak, niech się nikt nie zdziwi jak jego zdjęcie będzie na plakacie reklamującym usługi proktologa
. A swoją drogą, żeby w pełni zabezpieczyć swój profil, trzeba wykonać 170 kliknięć, a informacje dot. ochrony prywatności mają ponad 5000 słów - to więcej niż konstytucja USA.
Widać różnica wieku jednak odgrywa zasadniczą rolę.
Sam nie wiem nawet jak obsługiwać FB i pewnie moi synowi jak podrosną będą się ze mnie śmiali
, ale ja po prostu tego konta nie potrzebuję. Jestem do bólu pragmatyczną osobą i jak czegoś nie potrzebuję, to tego nie mam. To wynika głównie z charakteru pracy i znajomych - kontaktujemy się na innym poziomie. Ostatnio zainstalowałem Tweetera, ale to na tablecie - po kilku dniach mi minęło....
Jednak to co napisał Mazzakollo jasno mi pokazuje, że moi chłopcy będą 'musieli' mieć kontakt z rówieśnikami właśnie poprzez tego typu twory jak FB. Jeśli to działa jak opisujesz, to dla nastolatka jest to bezcenne źródło szybkiej informacji i kontaktu ze swoim środowiskiem.
Natomiast moja głowa w tym, aby używali tego rozumnie, bo jak napisałeś, jak coś raz znajdzie się w sieci, to już tam zostaje.
Beware of the Hologram.
It will trick us!