Szukałam, nie znalazłam, mam nadzieję, że tematu nie dubluje. Ostatnio blog, bodajże, lion_dragona odkopał z mojej podświadomości temat, jakim jest tenis stołowy. Dawno temu, grałam w "pingla", osiągając sukcesy większe i mniejsze. W końcu trafiłam na kort i nie chciałam już z niego zejść. 100 % zaangażowania z dnia na dzień przeniosłam na "pingla na ziemię". Odkryłam pasję i odnalazłam zdrową rywalizację. O stole i rakietce zapomniałam.
Do rzeczy - z różnych względów, przez ostanie 3 lata grałam w tenisa bardzo nieregularnie. Niestety uważam, że na jakiekolwiek rozgrywki tenisowe, na dzień dzisiejszy, zwyczajnie jestem za słaba, pewniej czuje się w tenisie stołowym...Tu pytanie do Warszawiaków (i nie tylko), którzy biorą/ brali udział w/ słyszeli o np. Ogólnowarszawskim turnieju tenisa stołowego na Arenie Ursynów. Rozważam uczestnictwo w w/w, jednocześnie nastawiając się na dobrą zabawę i możliwość sprawdzenia się, ale bez specjalnego ciśnienia- słusznie? Ktoś coś wie?