Miałem dokładnie ten sam model. Na początku dość niewygodne i sztywne, tydzień lub dwa potrzebowałem żeby je rozchodzić. Wytrzymały niecały rok, poprzecierały się w środku na pięcie i popękały na zgięciach. Poza tym na tej powłoce robią się pęcherzyki powietrza i już tak fajnie to nie wygląda . Na plus na pewno trzymanie stopy i raczej niska waga .
Ja mam dwie pary tych kultowych V6. Dla mnie but dobry i piękny choć trzeba go rozbić bo ten materiał jest dość sztywny. Bardzo też brudzi się wnętrze co potem prześwituje od zewnątrz, ale to nie problem. Ja żadnych pęcherzyków nie miałem, także pęknięć.
Hmm, a jak wyglądał model VT9... bo ja pamiętam, że miałem kiedyś jeden model Vaporów -czarne z cienkimi czerwonymi wstawkami, wizualnie super, ale użytkowo do bani. Strasznie sztywne twarde, fakt, że trzymanie stopy było bardzo dobre, ale miałem zero przyjemności z gry w tych w kapciach, takie surowe zadaniowe i nawet dłuższy okres czasu nie spowodował, żeby jakoś bardzo się rozbiły i zwiększyły komfort użytkowania.
To był mój jedyny kontakt z Vaporami i ... nigdy więcej na chwilę obecną. Z tego co pamiętam, to kolejna seria była już bardziej komfortowa i miękka. Ale nie pamiętam niestety, która cyferka przypisana była moim.
Według chłopaków z jednego z partnerujących nam sklepów V9 to najgorszy but jaki Nike zrobiło od lat. Tylu reklamacji nie mieli jeszcze nigdy.
Padają trzy rzeczy:
- pseudoszlufki się zrywają
- w modelach z siateczką nad palcami ta siateczka potrafi się przedrzeć w ciągu kilku tygodni
- we wszystkich modelach pękają na ugięciu palców z obu stron buta.
No właśnie, tak myślałem, że to były specjalnie dla niego na finały . Oj ciężko dzisiaj o dobre chodaki, żeby wygodne, wytrzymałe, a może i ładne też były .
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S