No tak na to patrząc, to masz rację - każdy set na wagę awansu.
Argentyna przedłuża nadzieje: 2:1
Chwilowe rozprężenie, czwarty set już prawie pozamiatany.TomPL pisze:No tak na to patrząc, to masz rację - każdy set na wagę awansu.
Argentyna przedłuża nadzieje: 2:1
Mnie też się nie podoba.TomPL pisze:A mnie się nie podoba... To wyszło z piłki nożnej, żeby zapobiec kunktatorskim remisom i zmusić do strzelania bramek - a w siatkówce nie ma remisów.
Widzisz Tom, Antiga również uznał, że przegrywanie pierwszych setów sporo kosztowało na Pucharze.TomPL pisze:No tak na to patrząc, to masz rację - każdy set na wagę awansu.
Ja się nie smucę tak bardzo. Może sam wynik szału nie robi, ale niech chłopaki w końcu troszkę więcej odpoczną, przecież od kilku miesięcy grają co chwile ważne turnieje, ile tak można.Clapton pisze:Dzisiejszy wynik na ME to MEGA rozczarowanie.
Biorąc pod uwagę jak chłopaki są wykończeni fizycznie i psychicznie po tym sezonie reprezentacyjnym, to śmiać się nie ma z czego. Można było odnieść wrażenie, że wczoraj ani na smutek nie mieli siły, ani nawet na porządnego wnerwa. Przykro się patrzyło. Co do tytułu, raczej nie przy układzie, gdzie w półfinale wpadlibyśmy na Włochów. Walka o brąz była realna.Vivid pisze:A po tytuł jechali ...
Po bilansie setów najpierw decyduje bilans małych oczek. Dopiero później bierze się pod uwagę wyniki bezpośrednich spotkań. Pomijając jednak tę kwestię, wg tego co zaproponowałeś, Polacy i tak by zajęli 3 miejsce.Basic pisze:Dziwi mnie natomiast, że najpierw się liczy ogólny bilans setów a dopiero później bezpośrednie spotkanie.
Sezon klubowy też jest mocno obłożony dla naszej czołówki.mapi pisze:Biorąc pod uwagę jak chłopaki są wykończeni fizycznie i psychicznie po tym sezonie reprezentacyjnym, to śmiać się nie ma z czego.
Pisałam o tym wyżej.ppeter pisze:Sezon klubowy też jest mocno obłożony dla naszej czołówki.mapi pisze:Biorąc pod uwagę jak chłopaki są wykończeni fizycznie i psychicznie po tym sezonie reprezentacyjnym, to śmiać się nie ma z czego.
To wytłuszczone odnosiło się właśnie do meczów ligowych i spotkań LM. a cały cytowany fragment był odpowiedzią na poniższe:Teraz sezon ligowy i LM, w styczniu repeta ME z wyłączeniem Włochów (za to będą Francuzi, których w Japonii zabrakło, a na mistrzostwach kontynentalnych nie mieliśmy okazji się z nimi zmierzyć), czyli turniej kwalifikacyjny w Berlinie. Na pewno nasi siatkarze dostaną trochę wolnego, ale aż tak bardzo to sobie nie odpoczną, bo kalendarz rozgrywek dość napięty.
Czołówka, o której pisze Ppeter naprawdę ma przegwizdane. Jadą na oparach, potrzebują solidnego odpoczynku, a nawet nie ma kiedy im zapewnić regeneracji w większym wymiarze czasowym. I na tej "świeżości" zagrają w styczniu w turnieju kwalifikacyjnym do IO. (Odpadnięcie w ME na tym etapie wielkiej różnicy w kwestii odpoczynku nie zrobi, o czym też już wspominałam. Tak naprawdę to raptem 1 mecz więcej, bo nie wiem jak nasi musieliby grać, a Włosi nie grać, żeby półfinał był rozstrzygnięty na naszą korzyść.)Basic pisze:Ja się nie smucę tak bardzo. Może sam wynik szału nie robi, ale niech chłopaki w końcu troszkę więcej odpoczną, przecież od kilku miesięcy grają co chwile ważne turnieje, ile tak można.
Ja tam wolę, żeby odpadli teraz z ME, ale naładowali akumulatory i dobrze zaczęli nowy rok i styczniowy turniej dający kwalifikacje do Rio.
Oprócz zmęczenia fizycznego jest jeszcze zmęczenie psychiczne przebywaniem tyle czasu w jednej grupie ludzi, którzy non stop mają do wykonania konkret zadania plus co by nie było również rywalizację w tej grupie. Do tego jeszcze presja otoczenia mediów itd... coś takiego ma wielki wpływ na formę zawodników. Owszem będzie sezon ligowy, ale jednak to co innego. Więc dla mnie nie ma żadnego problemu z tym, że teraz przegrali w 1/4. Luz nic takiego się nie stało.mapi pisze:Czołówka, o której pisze Ppeter naprawdę ma przegwizdane. Jadą na oparach, potrzebują solidnego odpoczynku, a nawet nie ma kiedy im zapewnić regeneracji w większym wymiarze czasowym. I na tej "świeżości" zagrają w styczniu w turnieju kwalifikacyjnym do IO. (Odpadnięcie w ME na tym etapie wielkiej różnicy w kwestii odpoczynku nie zrobi, o czym też już wspominałam. Tak naprawdę to raptem 1 mecz więcej, bo nie wiem jak nasi musieliby grać, a Włosi nie grać, żeby półfinał był rozstrzygnięty na naszą korzyść.)Basic pisze:Ja się nie smucę tak bardzo. Może sam wynik szału nie robi, ale niech chłopaki w końcu troszkę więcej odpoczną, przecież od kilku miesięcy grają co chwile ważne turnieje, ile tak można.
Ja tam wolę, żeby odpadli teraz z ME, ale naładowali akumulatory i dobrze zaczęli nowy rok i styczniowy turniej dający kwalifikacje do Rio.
O zmęczeniu psychicznym wspominałam, a z Twoim rozwinięciem się zgadzam. Odnośnie sezonu ligowego, owszem, inna bajka, ale grać trzeba, a podatność na kontuzje przy braku odpowiedniej regeneracji i ciągłym obciążeniu spora. Co do ME, też nie widzę problemu w tym, że odpadli w ćwierćfinale. Chłopaków jedynie szkoda, bo wykonali ogrom pracy w tym sezonie, a skończyli z niczym. Za to Słoweńcy grają turniej życia.Basic pisze:Oprócz zmęczenia fizycznego jest jeszcze zmęczenie psychiczne przebywaniem tyle czasu w jednej grupie ludzi, którzy non stop mają do wykonania konkret zadania plus co by nie było również rywalizację w tej grupie. Do tego jeszcze presja otoczenia mediów itd... coś takiego ma wielki wpływ na formę zawodników. Owszem będzie sezon ligowy, ale jednak to co innego. Więc dla mnie nie ma żadnego problemu z tym, że teraz przegrali w 1/4. Luz nic takiego się nie stało.
Owszem szkoda chłopaków, ale może media przez chwilę dadzą im więcej spokoju bez pompowania i wyjdzie to drużynie na dobre.mapi pisze:Co do ME, też nie widzę problemu w tym, że odpadli w ćwierćfinale. Chłopaków jedynie szkoda, bo wykonali ogrom pracy w tym sezonie, a skończyli z niczym. Za to Słoweńcy grają turniej życia.