Awatar użytkownika
lion_dragon
Weteran
Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 21 lut 2010, 11:02

Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

Korzystając z dzisiejszego dnia zamieszczam rozmowę z 14.12.2011, która bardzo mnie rozbawiła :) Źródło


Poczekalnia dla pasażerów PKS na dworcu Łódź Kaliska początkowo miała zostać oddana do użytku w połowie października. W połowie listopada PKS obiecało, że poczekalnia dla pasażerów na pewno stanie w połowie grudnia. Termin mija, a poczekalni jak nie było, tak nie ma.

Dlaczego?

- Wiem, ale nie powiem - mówi prezes PKS

Bartłomiej Dana: Kiedy powstanie poczekalnia PKS na dworcu Łódź Kaliska?

Eugeniusz Smuklerz, prezes PKS: Pod koniec grudnia.

Kolejny raz przesuwacie termin rozpoczęcia budowy. W październiku zrobiliście to dwukrotnie. Później powiedzieliście, że poczekalnia na pewno powstanie w listopadzie. Następnie obiecywaliście, że w połowie grudnia pasażerowie na pewno nie będą już marznąć. Teraz znów zmieniacie zdanie. Mówicie, że poczekalnia na Kaliskim stanie pod koniec roku. W czym problem?

- Nie mogę powiedzieć.

Dlaczego pan nie może powiedzieć?

- Tego też nie mogę powiedzieć.

Macie pieniądze na jej budowę?

- Mamy.

A dokumentację potrzebną do wybudowania poczekalni zgromadziliście już całą?

- Jeszcze nie.

Jakich dokumentów nie ma?

- Nie powiem panu.

Proszę powiedzieć.

- Mam do pana prywatną prośbę - proszę nam nie przeszkadzać i nie interesować się tą poczekalnią.

Jak nie będę się nią interesował, to do końca roku poczekalnia w końcu stanie?

- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to stanie.

A jeśli nie pójdzie?

- To nie stanie.

Przecież to chore.

- W imieniu pasażerów i dla ich dobra - proszę o tej poczekalni nie pisać.

Kiedy ja właśnie dla dobra pasażerów pytam o to, kiedy poczekalnia stanie.

- Przecież już powiedziałem panu, że do końca grudnia.

Ale tylko wtedy, jak wszystko pójdzie dobrze. A co może pójść źle?

- Nie mogę powiedzieć.

Ale pan wie.

- Wiem. Ale nie powiem.

Ja pana proszę.

- Proszę dzwonić później.

Później, czyli kiedy? Za dwa tygodnie? I znów będę musiał spytać, dlaczego poczekalni nie ma.

- Może już wtedy będzie.

A od czego to zależy?

- Od tego, czy wszystko pójdzie dobrze.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że coś pójdzie źle?

- Nie mogę powiedzieć.

Jak to możliwe, że nie może pan powiedzieć? To co ja mam powiedzieć pasażerom korzystającym z dworca? Że dlaczego poczekalni nie ma?

- Niech pan im powie, co pan chce.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

Dialog jak z filmów Barei :D.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

No dobra, ale finał sprawy jaki, bo wiecie, mamy Kwiecień ;-). Stoi ta poczekalnia, czy nie stoi?
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

Tutaj też niezły poziom absurdu:

- Joanna Banas: Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do wagonu
- Janusz Rajces: Może, tylko musi skasować drugi
bilet.
- Joanna Banas: Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Janusz Rajces: Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w
którym został skasowany.
- Joanna Banas: Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę,
dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Janusz Rajces: Przebiec na czerwonym tez pani może, tyle że ryzykuje pani wypadkiem albo
mandatem. A tutaj ryzykuje pani, ze złapie ja kontroler.
- Joanna Banas: Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie
się z wagonu do wagonu nie.
- Janusz Rajces: Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
- Joanna Banas: Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Janusz Rajces: Argumentem jest przepis. A poza tym jeśli kupuje pani bilet na pociąg,
to chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na
ten o 15.30.
- Joanna Banas: Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach
ich nie ma.
- Janusz Rajces: A po co w ogóle się przesiadać?
- Joanna Banas: Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład gdy w
naszym wagonie jada pijani, agresywni ludzie.
- Janusz Rajces: O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Joanna Banas: Szczególnie gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Janusz Rajces: Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.
- Joanna Banas: Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- Janusz Rajces: No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie
może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
- Joanna Banas: To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma
motorniczego?
- Janusz Rajces: Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Joanna Banas: Skasować bilet?!
- Janusz Rajces: Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Joanna Banas: Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i
- Janusz Rajces: Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Joanna Banas: Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Janusz Rajces: Oczywiście, przecież mówiłem Pani że motorniczy nie przechodzi, bo
musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć
dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić do
pierwszego wagonu.
- Joanna Banas: A po co będzie jeszcze przechodził?
- Janusz Rajces: Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- Joanna Banas: To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Janusz Rajces: Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić...
Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza
różnica.
- Joanna Banas: Wie Pan, to ja wole zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować...
- Janusz Rajces: No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie?
Ostatnio zmieniony 1 kwie 2012, 13:31 przez Gary, łącznie zmieniany 2 razy.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
lion_dragon
Weteran
Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 21 lut 2010, 11:02

Re: Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

bugaloo pisze:No dobra ale finał sprawy jaki, bo wiecie, mamy Kwiecień ;-) Stoi ta poczekalnia czy nie stoi?
Też jestem ciekawy :). Niech ktoś z Łodzi się wypowie :).

Z tramwajami też ekstra tekst :). Idealny przykład redukcji dysonansu poznawczego w stopniu doprowadzającym do absurdu - gość ma początkowo jakieś zdanie i następnie wynajduje kolejne interpretacje rzeczywistości, byleby tylko obronić swoją początkową tezę :).
Awatar użytkownika
iamtheway
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 8 lip 2011, 17:30

Re: Najbardziej absurdalna rozmowa jaką czytaliście!

To chyba najlepszy komentarz do tej sprawy:

Wróć do „Pogadanki & Pogaduchy”