Nigdy nie słyszałem o "sztynglu". Przewianie/owianie jest zazwyczaj wtedy, gdy rozgrzany i spocony wyjdziesz na zimny wiatr. Zazwyczaj na drugi dzień czuć w jakimś miejscu silny ból przy np. obrocie głowy itp.Vivid pisze:Przewianie? A co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? ...
Tak zwany inaczej sztyngiel?
Też nie mam pojęcia co to przewianie.Vivid pisze:Przewianie? A co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? ...
Tak zwany inaczej sztyngiel?
Vivid nie biega, więc się nie poci, więc nie wie co to przewianie.wyczesany pisze:Nigdy nie słyszałem o "sztynglu". Przewianie/owianie jest zazwyczaj wtedy, gdy rozgrzany i spocony wyjdziesz na zimny wiatr.Vivid pisze:Przewianie? A co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? ...
Tak zwany inaczej sztyngiel?
A znasz coś na ten sztyngiel/tego sztyngla?Vivid pisze:Przewianie? A co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? ...
Tak zwany inaczej sztyngiel?
Zafundowałem sobie ponad 2 tygodnie takich pryszniców + dodatkowo wygrzewam to miejsce, efektów brak. Umówiłem już wizytę u lekarza.Marcin_L pisze:Sugeruję gorący prysznic i aspirynę.
Jak to jest przewlekłe, to bym poszedł do masażysty-rehabilitanta. Mam takiego cudotwórcę w Poznaniuwyczesany pisze:Zafundowałem sobie ponad 2 tygodnie takich pryszniców + dodatkowo wygrzewam to miejsce, efektów brak. Umówiłem już wizytę u lekarza.Marcin_L pisze:Sugeruję gorący prysznic i aspirynę.
A wiesz, że mnie też trzymało długo. Dopiero od przedwczoraj nic już kompletnie nie czuję. Dziwna sprawa. Rzadko mi się to zdarza.wyczesany pisze:Zafundowałem sobie ponad 2 tygodnie takich pryszniców + dodatkowo wygrzewam to miejsce, efektów brak. Umówiłem już wizytę u lekarza.
Mi też rzadko, a teraz już koło miesiąca i puścić nie chce, bark różnie- zmienia się w ciągu dnia. Ostatnio chorowałem i zastanawiam się czy to przypadkiem nie osłabienie spowalnia "leczenie".TadX pisze:A wiesz, że mnie też trzymało długo. Dopiero od przedwczoraj nic już kompletnie nie czuję. Dziwna sprawa. Rzadko mi się to zdarza.wyczesany pisze:Zafundowałem sobie ponad 2 tygodnie takich pryszniców + dodatkowo wygrzewam to miejsce, efektów brak. Umówiłem już wizytę u lekarza.
Też to przerabiałem, brak mi słów na takich...rubensinio pisze: Najlepiej zwrócić się do lekarza. Tylko jakiegoś kumatego. Zwykły lekarz jak się do niego przyjdzie i powie:
- Panie Doktorze jak biegam to mnie noga boli.
Odpowie:
- To proszę nie biegać.
U mnie to jest częsta sytuacja jak spocone plecy owieje mi zimny wiatr. Dzień przed TFem miałem taką nieprzyjemną sytuację, że musiałem przebiec kawałek (krótka kurtka i plecak) było mroźno, spociłem się i mi podwiało. No i teraz muszę chodzić wyprostowany bo pochylenie się czy nawet pochylenie głowy sprawia, że mnie "ciągnie". Nosz...hokej pisze:To "przewianie" to takie ogólne określenie tego, że coś Cię w okolicach pleców napitala i jesteś sztywny jak generał?
Ja bym chętnie odwiedził rehaba, tylko, że w Szczytnie niestety nie mam nikogo zaufanego, a do Olsztyna z uwagi na te moje kochane plecy nie dam rady dojechać.hokej pisze:Jak mam takie przypadki jak Twój, to czekam tydzień. Delikatne badanie granic ruchu, jakieś fastumy czy inne bengaye. Nie ma poprawy - rehab, dwa zabiegi i z głowy. No chyba że sadysta nie zdąży uciec to jeszcze potem rozmowa z prokuratorem.
A to ciekawe, już patrzę co to za wynalazek. Przy okazji gadam sobie z fizjo, mam nadzieję, że on doradzi coś cudownego.Vivid pisze:Teraz mi się przypomniało - nasmarować nalewką bursztynową. Ojciec stosował, ja raz chyba też. Skuteczne na nas w 100%.
Kupujesz sproszkowany bursztyn (w torebkach) i zalewasz spirytusem (1/8 litra, spirytus 95%), czekasz 10-14 dni i masz.
W sklepach z ziołami kupisz też gotowe.