Mazzakollo pisze:Bo zawodnicy najczęściej grają starym, zmodyfikowanym sprzętem, a że firma musi zarabiać, to tworzy wciąż nowe modele... Które zawodnicy promują - grają starymi rakietami, ale pomalowanymi na nowe.
Masz rację Mazz, łatwiej wcisnąć klientowi "nową ultra-, hiper-, megatechnologię". W dodatku skoro nowe/"nowoczesne"/"przełomowe" to łatwiej uzasadnić wyższą cenę.
wyczesany pisze:To jedna strona medalu, ale są też zawodnicy grający matrycami niewypuszczonymi na rynek (coś mi się kojarzy Haas i Dunlop). Myślę, że gdyby rzucili wszystkie modele na rynek to byłoby tego po prostu za dużo, ale to tylko moja interpretacja.
Haas to akurat Dunlop Pro Mold czyli (jeszcze) dzisiejsze 300 Toury...
s1600 pisze:Nasuwa mi się jedno pytanie, dlaczego nie możemy kupić takich samych rakiet w sklepie jak grają zawodnicy tylko cały czas niuchanie kto czym gra i jak jest to strasznie odmienne od wersji sklepowej. Dlaczego...?
Jest multum powodów. Część wymieniono... pozostała część to parametry. Szpadel takiego Soderlinga to prawdziwy łamignat.
Nie potrafię jednak znaleźć powodu dla którego koncerny nie mogłyby oferować "lekkich chińczyków", które z pomocą ołowiu/silikonu można by samodzielnie doprowadzić do parametrów danego zawodnika.
A skoro już o tym mowa... nowa farba Del Potro.
P.S.: Przepraszam bo może nie podkreśliłem... PWS'y walą po oczach jak w starym Bladzie Tsongi.