Podpowiem, że zmarnował 5 meczowych przy swoim podaniu, w tym 3 z rzędu od stanu 40-0 W 3 secie natomiast 2 razy miał przewagę przełamania. Tak mu zależało, żeby mecz trwał dłużej, że doznał skurczy pod koniec spotkaniaMisiek pisze:Niestety nie widziałem nic. Dopiero w poniedziałek montują mi internet w moim nowym mieszkaniu na studiach
No z tą niemiecką wymową to tak nie do końca. Niemcy owszem połykają samogłoski, ale w wygłosie, zatem jeśli już to [kuertn] (zapis transkrypcji swobodny).DUN I LOVE pisze:Zabrzmiało po niemiecku Dziadek Kuertena pochodził z Niemiec, stąd też w kraju naszych zachodnich sąsiadów tak się to nazwisko wymawia. A to co mówi Lorek to jakaś profanacja, KUERTEN i koniec.gato pisze:
O, a propos wymawiania nazwisk, wczoraj Lorek powiedział 'Guga Krten' co zabrzmiało mi chorwacko raczej niż brazylijsko. Czy w portugalskim nie wymawia się 'eu'?!
Jeszcze nie chyba. Gonzalez 4-3* w drugim secie. Myślę, że Del Potro jeszcze coś pokaże. Kursik 4 na niego jestjurek pisze:Tymczasem w późnowieczorno-nocnym pojedynku "lufiarzy" Gonzalez na razie górą. Czyżby Del Potro też już się szykował do Londynu...?
Nawet kursik 10 wpadłhitman pisze:Kursik 4 na niego jest
To ja Ci gratuluję kobiety co krwawi przez miesiąc.hitman pisze: Przypomniał mi się dowcip: co to jest: krwawi przez miesiąc i nie umiera?
Odp.: kobieta.
No co ty, "chlebak jak sama nazwa wskazuje służy do noszenia granatów".ppeter pisze:To ja Ci gratuluję kobiety co krwawi przez miesiąc.hitman pisze: Przypomniał mi się dowcip: co to jest: krwawi przez miesiąc i nie umiera?
Odp.: kobieta.
Ja akurat spotkałem się na stronach DSF z zapisem: Kurten, przy czym te "U" to było z "umlałtami" czy jak to się zwie Nie znam niemieckiego, więc wybaczciejurek pisze:
No z tą niemiecką wymową to tak nie do końca. Niemcy owszem połykają samogłoski, ale w wygłosie, zatem jeśli już to [kuertn] (zapis transkrypcji swobodny).
Piękna wizjaPitS pisze:Wasza wyobraźnia sięga tak daleko jak moja? Finał Londynu Marach/Kubot - Fyrstenberg/Matkowski?
I kto jest debeściak?