A podobno to MY mamy z tym problem...Dagu77 pisze:jakoś mi to nie przyszło na myśl
No i moja droga walnęłaś gafę... Napisałaś coś takiego w internecie, a tu nic nie ginie... Za jakieś 15 lat twój ewentualny mąż, czy jak go tam będą nazywać, przyłapany na gorącym uczynku z jakąś 16-latą wskaże Ci ten nieopatrzny fragment Twoich przemyśleń sprzed lat... Myślisz, że wówczas sąd podzieli Twój punkt widzenia i dostaniesz łagodniejszy wyrok za podwójne zabójstwo "w afekcie"...Dagu77 pisze:A jaki tam problem?? Ja tu problemu nie widzę, prosta sprawa - krew nie woda
Bez podziału na M/K.
I to szybko!YOGItheBEAR pisze:To oczywiste! Przecież każdy wie, że żeby zrobić wrażenie na facecie nie trzeba się ubierać, tylko rozebrać... <:Dppeter pisze:Wszak kobieta stroi się dla drugiej kobiety (...)
To już kwestia gustu i sytuacji.Vivid pisze:I to szybko!YOGItheBEAR pisze:To oczywiste! Przecież każdy wie, że żeby zrobić wrażenie na facecie nie trzeba się ubierać, tylko rozebrać... <:Dppeter pisze:Wszak kobieta stroi się dla drugiej kobiety (...)
Poczułam się tą wypowiedzią jak kijkiem szturchnięta, więc odpowiem, że nie widzę sensu, żeby się solidaryzować z kimś, tylko dlatego, że ma taką samą płeć jak ja Nie przytaknę komuś bo jest facetem/babeczką, tylko komuś, z kim się zgadzamDagu77 pisze:Czytam i czytam te Wasze wypowiedzi i potwierdza się ponownie, że siła dominacji mężczyzn tkwi między innymi w tym, że potrafią działać wspólnie na rzecz swoich interesów, natomiast wśród kobiet brakuje solidarności, a często same siebie dyskryminują...
A jednym z najlepszych sposobów, żeby wywołać we mnie dziki chichot jest myśl o nagim facecie w samych skarpetach <:DYOGItheBEAR pisze:Jednak - i nie jest to tylko mój pogląd - nagi facet wygląda "kuriozalnie"...
To okrutna prawda Gato, to widok zaiste strasznygato pisze:A jednym z najlepszych sposobów, żeby wywołać we mnie dziki chichot jest myśl o nagim facecie w samych skarpetach <:D
Kolejny schemat myślowy co do podziału ról. Tym razem w firmie.ppeter pisze:Myślę, że kobiety są bardziej bezwzględne w konkurowaniu między sobą (kilka lat pracy w pobliżu "typowo" kobiecych działów typu księgowość, kadry itp.)
Vivid pisze: Łańcuch może i grzechotać, nie o to chodzi, istotna jest jego długość - ma sięgać do sypialni i kuchni ale broń Boże nie do salonu z telewizorem
Czyżby zbyt długi łańcuch? <:DVivid pisze: Na sporcie kompletnie się nie zna i o tym nie gadamy. Jak z Jej bratem oglądamy mecz piłkarski to nam z Jego dziewczyną kolację robią i piwo podstawią, potem idą sobie pogadać.
To nie schemat tylko fakty, pracowali tam i mężczyźni, mnie bardziej chodziło o stosunki damsko damskie, niż to gdzie kto pracuje. W większości przypadków, tam gdzie było większe skupisko pań, były jakieś obozy, niezdrowa konkurencja i kwasy. W skupiskach mężczyzn, nie każdy lubi każdego, ale w większości przypadków to nie powód, żeby się tępić nawzajem.yidam pisze:Kolejny schemat myślowy co do podziału ról. Tym razem w firmie.ppeter pisze:Myślę, że kobiety są bardziej bezwzględne w konkurowaniu między sobą (kilka lat pracy w pobliżu "typowo" kobiecych działów typu księgowość, kadry itp.)
Przecież nie można zabijać słusznych inicjatywGary pisze:Widzę pewną sprzeczność. Czyżby zbyt długi łańcuch? <:D
To jak przynoszą piwo do salonu?PitS pisze:W kuchni sobie gadają, jakie mają wyjście przy krótkim łańcuchu ?