Ech, człowiek jest jednak ułomny, nawet Vivid
Miałem nie czytać, ale ciekawość wzięła górę.
Zacznę od tego co wartościowe. Chciałbym skierować ukłon do fortomorrow i mapi. Dobre posty. Może i nawet by przekonały kogoś kto taki jest na serio jak forumowy Vivid. Kto wie …
Oczywiście nic się nie zmieni. Trudno zmieniać coś co jest celową kreacją budowaną latami.
Wystarczy poczytać wątki TF-owe czy rozgrywkowe i tam znajdzie się sporo wpisów, w tym moich zajadłych adwersarzy, jaki to Vivid jest prywatnie i w realnym życiu.
Na forum kiedyś przyjąłem jakąś rolę, założyłem pewną maskę. I tak mi jakoś zostało bo mi się spodobało
Trochę klauna, trochę trolla, trochę prowokatora, trochę mendy, trochę szowinisty, chama, seksisty, trochę moralizatora, trochę filozofa, trochę edukatora. Generalnie ze zdecydowaną przewagą tych negatywów
W tej sytuacji nie ma mowy o zmianie. Ale chciałem docenić Wasze posty.
Co do reszty to … no nic nowego. Mógłbym się rozprawić z każdym postem pojedynczo. Mógłbym i załatwić to hurtem. Wszystko wisi na forum zatem wystarczyło tylko wskazać odwołanie. Ci co trochę czytają pewnie zauważyli, iż nie raz pisałem, że wynik meczu nie jest do przewidzenia. Zatem wieszczenie na starcie czyjejś wygranej (trudniej), czy nawet przegranej, to wróżenie z fusów. Nie jednego odsyłałem też z tym do wróżki.
Zatem mogłem wrzucić odpowiednie cytaty i napisać, że ja to przecież nie na serio pisałem na starcie imprezy (przynajmniej w dwóch postach), że Iga przerżnie. I moglibyście sobie kwękać i stękać, byłoby czarno na białym.
Tylko ja tego przecież nie napiszę. Czy ja jestem … Wami?
To Wasza specjalność - nawalić bzdur a potem albo palić głupa, albo strzelić focha, albo czmychnąć tchórzliwie z wątku i nie bronić swoich tez.
Ja nie mam problemu by otwarcie przyznać, iż nie wierzyłem, że obecnie Iga może wygrać tę imprezę. Dla mnie było raczej pewne, że przerżnie. Możliwość wygranej tylko tzw. statystyczna. I tym się różnimy, ja się przyznaję do swoich wypowiedzi i ich faktycznego sensu.
Oczywiście nie mam do Was pretensji, po tylu latach zbierania po tyłku w końcu coś się niby udało
Możecie być pewni, iż kolejne turnieje też będę rozpoczynał od „wieszczenia” przerżnięć Igi.
Czemu? Z bardzo prostej przyczyny. Jak zapewne wiecie, tenis to gra procentowa. No to ruszcie głowami, ile razy ona przerżnie, a ile razy wygra imprezę? Nie mówimy tu o przerżnięciu w konkretnej rundzie tylko w ogóle. Gdybyśmy mówili o konkretnej rundzie to nawet teoretycznie mógłbym mieć mniej „trafień” niż „pudeł”. W przypadku całych imprez, a tylko o tym zawsze piszę, to przecież będzie permanentne pasmo moich sukcesów czasem tylko może przerywane jakimś incydentem w postaci wygranego turnieju.
Piękne czasu przed nami
Tylko z czego Wy się cieszycie? To będzie deklasacja na moją rzecz
Iga może i wygra kilka turniejów. To będą moje "wpadki", wliczone w koszty. Ale ile razy padnie przytaczane - co się stało, że się znowu zesrało?
Sami oszacujcie
Wylewacie teraz ten tzw. hejt? Powiedzmy. Oczywiście rozumiem, po tylu latach brania tylko po tyłkach. Tylko jedno mi wytłumaczcie. Na prawdę w niektórych postach „trochę” jedzie głębszą frustracją (nienawiść to jednak za duże słowo). Ludzie, forum w Internecie to rozrywka. Jak ja Was tak frustruję to na cholerę to czytacie?
Pomyślcie chwilę. Można włączyć ignora. Masochistami jesteście? Czytanie Vivida to pokuta od księdza?
Nie pojmuję tego. Jak mnie ktoś drażni to się odcinam. Czy to co robicie jest normalne? Czy tak postępują racjonalni ludzie? Część też podchodzi do tego tak jak ja - czyli z
Ale niektórzy nie. Niektórzy nawet wrócili na okoliczność z niebytu. WOW!
Kolejna kwestia. Zarzuca mi się czasem trollowanie. Pewnie, robię to, czasem.
Ale tu też proszę o chwilę refleksji. Poczytajcie swoje ostatnie posty i pomyślcie logicznie (to nie boli) - no jak tu nie trollować jak jest do dyspozycji takie wielkie pole do trollo-konsumpcji!? Ktoś napisał, że wskazałem cztery argumenty i to za mało. A jakie Wy wskazaliście? Jakie kontrargumenty? Nie widzę, nie słyszę. Skupiliście się na tym tzw. hejcie.
Ja się ubawiłem, dziękuję. Ale refleksja Was powinna dopaść …
Burzycie się, że ktoś trolluje, a sami za karmę w paśniku robicie. Na własne życzenie
Ja rozumiem, że po latach upokorzeń, upodleń (?), dorwaliście się jak świnki do koryta
Ale tak wyłączyć myślenie, na ślepo? Dobrze, że nie chce mi się wypunktowywać postu za postem.
Tak czytając te wypowiedzi doszedłem do wniosku, że faktycznie musiałem kilku parę razy bardzo boleśnie i celnie trafić. Nie, nie przeproszę, należało się, za głupotę.
Przeproszę tylko jedną osobę. Wiem, że przez te lata ze 2-3 razy trafiłem za ostro Jakuboto. Nie złośliwie, zauważyłem gdzie mogę trafić i niedoszacowałem konsekwencji.
Powinienem dawno przeprosić i to mam sobie do zarzucenia i za złe. Mógłbym to zrobić po cichu PM-em. Ale wypada publicznie.
Jakuboto, za te kilka razy przepraszam, szczerze.
Oczywiście żeby nie było, będę dalej darł z Ciebie łacha, ale ciut uważniej dobierając punkty trafienia
Niektórzy trochę próbowali moralizować, wytykać jaki to Vivid buraczany, prostacki, niewychowany itd. Spoko, z wpisów jak najbardziej można to powiedzieć. Podpisuję się pod tym. Jednocześnie stawiali się trochę jako Ci z wyższą kulturą i poziomem.
No cóż, i znowu moje górą! Kolejny raz ograłem Was jak małych Jasiów i zostajecie na środku ze spuszczonymi spodniami
Jakby komuś umknęło, na końcu wypowiedzi o tegorocznym „RG” zamieściłem pogrubionym tekstem życzenia dla Wszystkich udanego tygodnia.
Literalnie NIKT nie odwdzięczył się tym samym.
Mnie się wydaje, że od moralizatorów i ludzi z taktem należałoby oczekiwać takiego kurtuazyjnego rewanżu. Ale nie, w tym zacietrzewieniu rzuciliście się jak … no sam nie wiem, ale się uśmiałem
Teraz też możecie sobie kwiczeć, że wymyślam i bajdurzę. Spoko, przecież wisi.
I to tyle, prosty trik i galoty kolejny raz pospadały
Mówi się, że miarą człowieka jest też to jakich ma wrogów. No cóż, tu bym popłynął ...
Zatem będę obstawał przy tym, że miarą Vivida jest ilość jego antagonistów
Co do samej Igi to zwyczajnie jej nie lubię, od początku. Jak ją pierwszy raz zobaczyłem, od razu byłem na nie. Nie chodziło o tenis, o człowieka. Są tacy ludzie, którzy wkurzają nas swoim samym wyglądem. Nie znam Igi, mówi się, że to ponoć bardzo sympatyczna i skromna osoba. I OK, pewnie tak jest. Ale mnie drażni. Pracowałem kiedyś z pewną dziewczyną. Inteligentna, wesoła, kompetentna, bardzo sympatyczna. Ale jak tylko wchodziła przez drzwi to mnie wnerwiała. Większość ludzi w firmie też. I reszta osób też podkreślała same pozytywy u Niej. Zwyczajnie coś w Niej było co odpychało. Dla mnie ma to też Iga.
Jako osoby nigdy jej pewnie nie kupię. Jako tenisistki też jeszcze nie, ale to akurat może się zmienić, kto wie …
Żeby nie przeciągać. To kiedy teraz gra Iga? Sami rozumiecie, że przerżnie
Najlepiej jakoś bardziej spektakularnie i z tzw. noname-em, wtedy jest większe pole do popisu