Już poprawione, dzięki .
Biedni Wy. Przecież Vivida i tak będzie na górze, chyba że Iga wygra cały turniej. Najważniejsze, to zająć dobrą pozycję a potem z niej przyjemnie łoić innych delektując się ambrozją i nimbem wszechwiedzącego.
Nie znasz się. Trzeba chwytać chwile, gdy biedak z rozpaczy tuli big maca
Ale wiecie co w tym jest najzabawniejsze, i bez urazy, ale to z Was robi ... kretynów?TomPL pisze: ↑28 wrz 2020, 20:03Nie znasz się. Trzeba chwytać chwile, gdy biedak z rozpaczy tuli big maca
A Iga.. a co tam mnie Iga? Ja mogę twierdzić, że Linette przerżnie i moje też będzie na wierzchu Ale czy takie kretyńskie gadanie warte jest uwagi jakiejkolwiek uwagi?
Nie za bardzo wiem, czemu nazywasz Sandgrena burakiem. Nie robił wczoraj nic karygodnego, gadał do siebie, nikogo nie obrażał, więc nie wiem skąd tak negatywne określenie.Roger pisze: ↑29 wrz 2020, 01:00 Kilka razy w piątym secie prowadził np. 8:7, serwował burak z USA. Ok, trzeba Sangrenowi oddać, że dobrze grał w trudnych momentach. Ale jak Hubert miał np. 8:7 i 15:40 przy serwisie amerykanina, to zamiast zaryzykować, zagrać jakieś szalone uderzenie, zwieszał łeb czekając jak Burak domknie gema i sam będzie serwował.
Używanie tego typu określeń w stosunku do innych forowiczów wchodzi tu do standardu, czy też administracja z tym coś zrobi?
Gary pisze: ↑29 wrz 2020, 08:33Nie za bardzo wiem, czemu nazywasz Sandgrena burakiem. Nie robił wczoraj nic karygodnego, gadał do siebie, nikogo nie obrażał, więc nie wiem skąd tak negatywne określenie.Roger pisze: ↑29 wrz 2020, 01:00 Kilka razy w piątym secie prowadził np. 8:7, serwował burak z USA. Ok, trzeba Sangrenowi oddać, że dobrze grał w trudnych momentach. Ale jak Hubert miał np. 8:7 i 15:40 przy serwisie amerykanina, to zamiast zaryzykować, zagrać jakieś szalone uderzenie, zwieszał łeb czekając jak Burak domknie gema i sam będzie serwował.
W ogóle to Sandgren grał o wiele ciekawszy tenis niż Hubert i pokazał, że ma jaja.
Na tych kortach to się może udać
Trochę dziwne to "święte" oburzenie ....
Logiczne myślenie zawsze w cenie, ale szacunek dla rozmówcy bardziej, przynajmniej dla mnie. Brnięcie w taką retorykę, plus argument prosto z piaskownicy, " bo on zaczął" niestety sprowadza dyskusję do parteru, bo po pierwsze generalizujesz, a po drugie przestajesz być dowcipny, a zaczynasz być chamski, sorry.Vivid pisze: ↑29 wrz 2020, 09:50Trochę dziwne to "święte" oburzenie ....
Pobawmy się w elementarną logikę. Skoro czyjąś wypowiedź kwituje się epitetem - kretyńska, to logicznie patrząc kretyńską wypowiedź generuje .... kretyn. Rozumiem, że nadążasz za tym tokiem rozumowania?
Zatem jak ktoś w rewanżu przydzieli Ci również kretynem, i to nie po kretyńsku czyli bez jasnego uzasadnienia, to chyba równowaga jest zachowana, nie?
I co więcej, odpowiedz sobie na pytanie kto zaczął?
Podsumowując, strona która prowokuje, a potem obrywa tym samym, próbuje udawać poszkodowanego.
Nie wiem czy to tylko słabe, czy już śmiechu warte?