Jak to o której? Już się kończy! 6:2 5:2 Federer...
Edit:
I po wszystkiemu... RF 6:2 6:3...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
No i co? Szlagierek Nalbandian vs Federer... ehhh wspomnień czar
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
No fajny fajny meczyk się zapowiada, oby nie skończyło się na samych nadziejach, bo Naldek potrafi zagrać pięknie, z resztą on gra pięknie, ale nie te lata już...
Nie widziałem co prawda połówek, ale myślę, że są to godni siebie rywale w finale
Ależ jakie tam wymiany dochodziły do skutku, prędkości światła prawie-że! Gato zadowolona :mrgreen: I nawet zwycięstwo Feda mi przyjemności z tego meczu nie odbierze
No to szkoda, że tego nie widziałem (wolałem sam zagrać na korcie przy ostnim krzyku lata). Ale tak po wyniku - to trudno sądzić, aby była tam jakaś historia. Jak spojrzałem na stronę ATP to uwagę mą zwrócił ładny pucharek jakim obdarowano Szwajcara (http://www.atptennis.com/1/en/2008news/basel_sunday.asp), chyba nawet dorodniejszy niż na Wimbledonie?
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."
Mecz nie był jakiś super wybitny, nie było też dramaturgii... był za to dość solidny i równy poziom oraz liczne perełki wyjątkowo miłe dla oka.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.