Awatar użytkownika
Xerneas
Początkujący
Początkujący
Posty: 33
Rejestracja: 24 paź 2014, 22:45
Lokalizacja: Europe

Re: Roger Federer

PitS pisze:
Xerneas pisze:1. Nie sądzę, aby potrzebne było przenoszenie części mojego postu - rozumiem, że do Polski nie dotarły jeszcze rozważania na temat "weak era" - wpisz w google i sprawdź co Ci wyskoczy. Poczytaj jak znasz angielski, jest wielu zwolenników i przeciwników tej teorii zresztą jak zawsze w takich rozważaniach. Z całym szacunkiem do jego wielkości wydaje mi się, że jest w tym ziarenko prawdy. Niestety nie patrzę na tenis przez pryzmat "fanbojstwa" dla jednego zawodnika/czki, co pozwala mi dostrzegać takie szczegóły.
Widzisz, ty sobie poczytałeś po angielsku co tam piszą o Federerze i co odkryli po 10 latach a ja oglądam całą tenisową czołówkę w tym Federera od czasu Couriera, Connorsa ......i to nas różni. Świecisz światłem odbitym.

....i jeszcze jedno. Moja ksywka na innym forum była Safinator. :D
Niestety to, że oglądasz tenis od 30 czy 50 albo 100 lat nie oznacza, że jesteś wytrawnym znawcą tematu i potrafisz przeprowadzić dobrą analizę i dekonstrukcję tego co dzieje się na korcie. To jest niestety tak, że robienie "czegoś" nie implikuje za sobą żadnej metodologii - w tym wypadku świecisz gwiazdą amatorstwa i brakiem podstaw elementarnej wiedzy. Mnie fascynuje kilka "rzeczy", które robię od wielu lat ale nie uciekałbym się do takich mądrości. Nie chciałem sprowadzać dyskusji do takich ewidentnych personalnych argumentów bo jednak nie na tym polega dyskusja, ale niestety zmusiłeś mnie do obrony własnej.
J
Awatar użytkownika
McGyver
Weteran
Weteran
Posty: 1799
Rejestracja: 24 mar 2012, 17:30
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Roger Federer

Xerneas pisze: 2. Na szczęście wielu ludzi w końcu zaczyna zauważać, że 17 wielkich szlemów Federera w dużej mierze zawdzięcza jednak bardzo słabej konkurencji w latach 2003 - 2006. Właściwie jego 10 pierwszych wielkich szlemów to czasy pustek w ATP. Jednak Hewitt czy Roddick oprócz jednej czy dwóch zalet na korcie mieli dosyć duże braki w reszcie warsztatu. Jaki z tego wniosek? A taki, że wygrywanie szlemów obecnie gdy konkurencja stała się silniejsza jest znacznie trudniejsze niż kiedyś.
Chyba chciałeś napisać: medycyna stała się silniejsza.
Resztę pominę stosownym milczeniem.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Roger Federer

Ciekawe założenie teoretyczne, mówiące o tym, że wielkość zawodnika ocenia się po ilości porażek. Wygrywa jak leci niemal wszystko - beznadziejni rywale, przegrywa - co to za gwiazda... . :rolleyes: Eliminując w ten sposób dojdziemy szybko do wniosku, że wielkich graczy w tej dyscyplinie nigdy nie było, dopiero na nich czekamy.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
karjar
Weteran
Weteran
Posty: 1250
Rejestracja: 13 sty 2011, 20:47
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:... rozumiem, że do Polski nie dotarły jeszcze rozważania na temat "weak era" (...)
No nie, my tu nawet internet w wiadrach ze studni nosimy.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100
"Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa
Awatar użytkownika
daroos
Weteran
Weteran
Posty: 1211
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Roger Federer

Moim zdaniem gdybaniem się zajmuje inna "dziedzina wiedzy". Pogdybajmy zatem co by było, gdyby Djokovic nie obronił tych 2 meczowych piłek w półfinale US Open 2011 w epickim meczu z RF. Ano Federer zmiażdzyłby (gdybając) Nadala w finale tak jak to zrobił Djokovic i miałby kolejny tytuł. Oczywiście również niezasłużenie. Tenis to jest taka gra w której jedna piłka może odwrócić losy meczu i bardzo często tak się dzieje, niezależnie kto z kim gra, a tym bardziej kiedy gra dwóch równorzędnych zawodników, więc za przeproszeniem pieprzenie o tym, że gdyby ktoś tam coś tam jest jak pochylanie się nad zagadnieniem co by było gdyby do ferrari mieściło się 10 palet towaru. Nie mieści się i kropka. Takie rozważania w dyscyplinie jaką jest tenis nie mają miejsca moim zdaniem bo można by rozłożyć na czynniki pierwsze zwycięstwo każdego triumfatora i udowodnić, że tak naprawdę to on przypadkiem mniejszym lub większym odniósł zwycięstwo. Analogiczna sytuacja do RG 2009, kiedy Nadal odpadł z Soderlingiem. Dlaczego do cholery zakładać, że skoro Soderling mógł wygrać z Nadalem to w tym akurat turnieju nie uczyniłby tego Federer, szczególnie, że Szweda rozniósł w finale. To jest tenis i tutaj żadna relacja przechodnia nie ma zastosowania. A z tego jasno wynika, że na gdybanie w tenisie nie ma miejsca. W tenisie i nie tylko z resztą. Takie filozofowanie to jest przerost formy nad treścią. A treścią tutaj są wyniki. Niepodważalne wyniki.

edit:
Możemy jeszcze podyskutować o tym, że tak naprawdę to Sampras wygrywając swoje WS również nie miał rywala. Agassi? Czasem mu się udało... Nadal by Samprasa roznosił bezlitośnie wykorzystując jego TOTALNĄ dziurę bekhendową, w dodatku grając w czasach kiedy topspin taki jak Nadala i rotacje przy leworęcznym serwisie sprawiłyby spustoszenie u absolutnie każdego zawodnika tamtej ery. Jak gdybamy to na całego. Ale udowodniłem już, że Sampras wygrał swoje 14 szlemów niezasłużenie czy jeszcze nie? Pete Sampras "weak era"?

Całe szczęście, że większość tych artykułów do których dotarłem są napisane przez anonimowych "twórców" zapewne przez Amerykanów, którzy jak tylko kupią rakietę to mają NTRP 3.0, a po kilku nagranych treningach bez mrugnięcia mają 4.5.
5.0 tylko tacy co już serwisem w karo trafiają. Ironizuję, ale wypociny Amerykańskich teoretyków nieszczególnie mnie interesują. W tenisa gram nie od wczoraj i potrafię ocenić, że internet puchnie (do nas dociera z opóźnieniem bo wiemy wszyscy, że nim z wiadrem do studni się dotrze i z powrotem to czas mija...) od tych Amerykańskich mistrzów rakiety, którzy udostępniają swoje "rady" i "treningi" na różnych kanałach i teoretycznie to oni są potomkami Samprasa, ale w praktyce to wychodzi mega pokracznie. Chciałbym dotrzeć do jakichś fachowych analiz, a nie "przemyśleń" z bloga hamburgerożercy.
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: Roger Federer

daroos pisze:Całe szczęście, że większość tych artykułów do których dotarłem są napisane przez anonimowych "twórców" zapewne przez Amerykanów, którzy jak tylko kupią rakietę to mają NTRP 3.0, a po kilku nagranych treningach bez mrugnięcia mają 4.5.
5.0 tylko tacy co już serwisem w karo trafiają. Ironizuję, ale wypociny Amerykańskich teoretyków nieszczególnie mnie interesują. W tenisa gram nie od wczoraj i potrafię ocenić, że internet puchnie (do nas dociera z opóźnieniem bo wiemy wszyscy, że nim z wiadrem do studni się dotrze i z powrotem to czas mija...) od tych Amerykańskich mistrzów rakiety, którzy udostępniają swoje "rady" i "treningi" na różnych kanałach i teoretycznie to oni są potomkami Samprasa, ale w praktyce to wychodzi mega pokracznie.
Podpisuję się i nawet nie chodzi o moje zapatrzenie w Federera, ani w mądraliński ton naszego zagramanicznego wykładowcy, ale też dlatego, że uważam, że to właśnie teraz tenis jest w zapaści. I to niestety dość podejrzanej zapaści, bo dlaczego co ktoś zacznie grać rewelacyjnie, nawet wygrywając duży turniej, o szlemie nie wspomnę (albo niech będzie; ubiegłoroczny US Open), to za chwilę kompletnie siada, albo forma, albo zdrowie, albo obie rzeczy jednocześnie? Owszem, aktualny tour jest bardzo wyśrubowany fizycznie, ale jak to się ma do poziomu gry? I jak go oceniać? Jak przede wszystkim porównywać poziom? Wyszkolenie techniczne? To przecież tak widowiskowi tenisiści jak Nadal, Santoro, Edberg (ze swoim forhendem), czy nawet Sampras wcale nie byli genialnie wszechstronnie wyszkoleni technicznie w ujęciu klasycznym. A niektórzy są, ale inaczej... Patrz forhend Gulbisa...
Ubiegłoroczne finały w Londynie to w moim odczuciu najsłabsza imreza ostatnich lat.

Co przyniesie przyszłość? Obawiam się że przede wszystkim powolne, ale nieuchronne przejście na erę typu FAST4 Tennis.
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Roger Federer

daroos pisze:Chciałbym dotrzeć do jakichś fachowych analiz, a nie "przemyśleń" z bloga hamburgerożercy.
Jak Cię zobaczę w moim blogu to ... :twisted: rotfl

Mecz jest zawsze "tu i teraz", dlatego jestem niechętny wszelkiemu gdybaniu. Tak samo jak nie można stosować przełożenia, że skoro A wygrywa z B, B wygrywa z C, oczywistym jest zatem, że i A pogoni na luzie C. No tak to nie działa ...
Zawsze wynik to suma dyspozycji dnia i odrobiny szczęścia ;)
Wynik jest zawsze dość miarodajnym wyznacznikiem stanu rywalizacji, ale tylko w tym określonym dniu.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Xerneas
Początkujący
Początkujący
Posty: 33
Rejestracja: 24 paź 2014, 22:45
Lokalizacja: Europe

Re: Roger Federer

Zaczynamy :)

1. Nie wiem czy medycyna stała się silniejsza, być może? Nie rozważam tego - dopóki nie ma dowodów tak jak w przypadku Lance Armstronga nie będę wskazywał na żadnego zawodnika ATP czy WTA. Bo jest to wobec tych osób nie fair.

2. Nie oceniam wielkości tenisisty po ilości porażek. Nie wiem czy ten post był skierowany do mnie. Jeżeli tak to powstało pewne nierozumienie. Nie eliminuję nikogo - zaznaczyłem jednak pewien trend o którym za chwilę.

3. Tak to prawda w Polsce internet w porównaniu z poszczególnymi krajami wypada słabo. Można powiedzieć, że nie tyle co wiadrami jest noszony a ledwo na taczkach przez polną drogę. Nie warto się sprzeczać to do Polski docierają nowinki techniczne, modowe, szały lifestylowe a nie odwrotnie.

4. Jest kilka analiz dotyczących porównania np kariery Williamsowej i Federera gdzie wskazywana jest właśnie "weak era"

5. Na zakończenie chciałbym dodać jedynie pewne porównanie - jeżeli komuś się wydaje, że lata 2003-2006 są takie same pod względem konkurencji ( na samym szczycie) co lata obecne to chyba jest w lekkim błędzie. Wskazywanie na wielką/złotą czwórkę męskiego tenisa nie zaczęło się w 2003 roku ale dobre kilka lat później.

6. Nie umniejszam zwycięstw Federera, po prostu w swoim czasie był najlepszy, a to, że akurat trafił się czas kiedy nie miał godnych rywali no cóż tak się zdarza. Są też tacy zawodnicy i zawodniczki, którzy mimo wielkich szans nie potrafili ich wykorzystać - patrz Radwańska ( finał i półfinał Wimbledonu). Tutaj nie chodzi o porównanie Radwańskiej do Federera ale o wskazanie na pewno możliwości, które fachowo można by określić jako korzyści i straty, które można odnieść w pewnych niezależnych od siebie warunkach. Federer wykorzystał swoje szanse i tutaj nie ma gdybania co by było ..... Dodam jeszcze, że nie analizuję poszczególnych meczów tak jak wyżej wymienione US OPEN - ale raczej tak jak zaznaczyłem pewien trend, który mimo że kłuje w oczy co po niektórych to jednak jest dobrze widoczny.

7. Co do Amerykanów, cóż są jednak bardziej wiarygodni niż polskie analizy, które nabrały tępa po tym jak Radwańska i Janowicz odnieśli większe sukcesy.
J
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:Zaczynamy :)
7. Co do Amerykanów, cóż są jednak bardziej wiarygodni niż polskie analizy, które nabrały tępa po tym jak Radwańska i Janowicz odnieśli większe sukcesy.
Widziałeś je? Udostępnij. Chętnie się zapoznamy. A z tym netem to po prostu przegiąłeś, albo dawno w PL nie byłeś. Teraz to już nawet w najbardziej zabitej dechami wiosce na głębokich, wschodnich depresjach siano rozrzucają na laptopach i tabletach...
Wciąż uważam, że to TERAZ jest zapaść tenisa.
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
Awatar użytkownika
Xerneas
Początkujący
Początkujący
Posty: 33
Rejestracja: 24 paź 2014, 22:45
Lokalizacja: Europe

Re: Roger Federer

Jacek iREM pisze:
Xerneas pisze:Zaczynamy :)
7. Co do Amerykanów, cóż są jednak bardziej wiarygodni niż polskie analizy, które nabrały tępa po tym jak Radwańska i Janowicz odnieśli większe sukcesy.
Widziałeś je? Udostępnij. Chętnie się zapoznamy. A z tym netem to po prostu przegiąłeś, albo dawno w PL nie byłeś. Teraz to już nawet w najbardziej zabitej dechami wiosce na głębokich, wschodnich depresjach siano rozrzucają na laptopach i tabletach...
Wciąż uważam, że to TERAZ jest zapaść tenisa.
Jak już zaznaczałem wpisz sobie "weak era" w google - wyskoczy ci zaraz Federer. I mnóstwo artykułów za lub przeciw. Wpisz sobie np. Serena weak era albo coś takiego z innym zawodnikiem zawodniczką - niestety nie znajdziesz takich rozważań. Weak era dotyczy tylko i wyłącznie Federera i jego zwycięstw.

Co do analiz to raczej nie róbmy sobie jaj bo osoby które komentują tenisa na największych stacjach nie są raczej Polakami ale właśnie z USA :) Nie dziwie się zresztą jest to kraj o największym odbiorze tego typu rozgrywek.
J
Awatar użytkownika
daroos
Weteran
Weteran
Posty: 1211
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:7. Co do Amerykanów, cóż są jednak bardziej wiarygodni niż polskie analizy, które nabrały tępa po tym jak Radwańska i Janowicz odnieśli większe sukcesy.
Kolego, trochę się zagalopowałeś i popełniasz faux pas. To jak odwołanie w dyskusji do wieku adwersarza. Dla mnie koniec dyskusji z chamowatym kolegą światowcem.

Edit: mówisz o blogerach i "fascynatach" tenisa z USA bo takie artykuły wyskakują w pierwszej kolejności w wyszukiwarce, nie zaś o ekspertach, więc najpierw przytocz jakieś nazwiska i konkretne artykuły może, a później szafuj opiniami.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 10:58 przez daroos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:
Jacek iREM pisze:
Xerneas pisze:Zaczynamy :)
7. Co do Amerykanów, cóż są jednak bardziej wiarygodni niż polskie analizy, które nabrały tępa po tym jak Radwańska i Janowicz odnieśli większe sukcesy.
Widziałeś je? Udostępnij. Chętnie się zapoznamy. A z tym netem to po prostu przegiąłeś, albo dawno w PL nie byłeś. Teraz to już nawet w najbardziej zabitej dechami wiosce na głębokich, wschodnich depresjach siano rozrzucają na laptopach i tabletach...
Wciąż uważam, że to TERAZ jest zapaść tenisa.
Jak już zaznaczałem wpisz sobie "weak era" w google - wyskoczy ci zaraz Federer. I mnóstwo artykułów za lub przeciw. Wpisz sobie np. Serena weak era albo coś takiego z innym zawodnikiem zawodniczką - niestety nie znajdziesz takich rozważań. Weak era dotyczy tylko i wyłącznie Federera i jego zwycięstw.
Co do analiz to raczej nie róbmy sobie jaj bo osoby które komentują tenisa na największych stacjach nie są raczej Polakami ale właśnie z USA :) Nie dziwie się zresztą jest to kraj o największym odbiorze tego typu rozgrywek.
To już widzizałem kilka razy. Problem w tym, że to nie są żadne analizay tylko kontrowersyjne tezy postawione w dość prymitywny sposób. Jak widzę polega to właśnie na tym aby wzbudzić emocje typu za/przeciw, a nieweiele tak naprawdę wnosi do tematu. Kraj o największych możliwościach, największych pieniądzach i o dziwo z jednym Isnerem pokroju naszego Janowicza w ATP. Więc nie ma co popadzać w taki zachwyt :-)
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Roger Federer

Lleyton Hewitt, Marat Safin, Andy Roddick, David Nalbandian, Nikolay Davydenko, Tommy Haas, Gustavo Kuerten, Andre Agassi, Novak Djokovic, Albert Costa, Goran Ivanisevic, Juan Martin del Potro.

Wystarczy też popatrzeć na rozkład zwycięzców wielkich szlemach w kolejnych dekadach - to daje sporo do myślenia.
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:Jak już zaznaczałem wpisz sobie "weak era" w google - wyskoczy ci zaraz Federer. I mnóstwo artykułów za lub przeciw. Wpisz sobie np. Serena weak era albo coś takiego z innym zawodnikiem zawodniczką - niestety nie znajdziesz takich rozważań. Weak era dotyczy tylko i wyłącznie Federera i jego zwycięstw.
A to dziwne, skoro jest w przypadku Rogera to tym bardziej powinno być w przypadku Sereny, której klasy co prawda nie neguje, ale poziom tenisa kobiecego gdzies od roku 2009 czy 2010 niestety w dół mocno się osunął i w dużej mierze na tym Amerykanka zbiera kolejne WSy. Nie świadczą o tym jedynie wyniki Amerykanki, wystarczy spojrzeć na Kim Clijsters, której będąc u szczytu formy udało się wygrać jednego Wielkiego Szlema i to też w takim momencie nieoczekiwanym, a po porodzie (akurat w czasach o których wspomniałem) wygrała sobie trzy. Serena dokonała tego samego, po ciężkiej chorobie wróciła na kort i bodaj w drugim czy trzecim turnieju zrobiła finał US Open, a od roku 2012 już dominuje. Jest jeszcze Maria Sharapova - nowa królowa ziemnych kortów i triumfatorki typu Bartoli, Schiavone, Stosur czy Li, które w latach powiedzmy 2000-2008 nie potrafiły sie odnaleźć. rotfl

Obecnie męski tenis przeżywa straszną zapaść, każdy z Big Four (w sumie z wyjątkiem Djokovica, choć to i tak nie Novak z 2011 czy nawet 2012) jest daleki od szczytu formy, Federer stary, Nadal wiadomo, Murray po triumfie na Wimbledonie i po operacji inny zawodnik.
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Roger Federer

daroos pisze:Możemy jeszcze podyskutować o tym, że tak naprawdę to Sampras wygrywając swoje WS również nie miał rywala. Agassi? Czasem mu się udało... Nadal by Samprasa roznosił bezlitośnie wykorzystując jego TOTALNĄ dziurę bekhendową, w dodatku grając w czasach kiedy topspin taki jak Nadala i rotacje przy leworęcznym serwisie sprawiłyby spustoszenie u absolutnie każdego zawodnika tamtej ery.
Daroos - oczywiście zgadzam się z tym, co napisałeś w swoim poście, ale do tego jednego fragmentu mała uwaga "od Samprasofila" (no co?, i tak brzmi lepiej niż "od zoofila"... :::fcplm:::): wynik meczu "Nadal w szczytowej formie" versus "Sampras w szczytowej formie" zależałby w głównej mierze od jednego czynnika - czy graliby przed czy po upowszechnieniu się struny polyestrowej. Przypomnę, że praktycznie cała kariera Pete przypadała na czasy przed poly, a cała kariera Rafy to już czasy poly. Polyester jest największą rewolucją sprzętową od czasu grafitu w miejsce drewna w ramach. Gdyby nie polyester, topspin Nadala nie wyglądałby tak zabójczo, zwłaszcza dla takich graczy jak Sampras (z jego słabszym backhandem).

Ale masz oczywiście rację - tego typu rozważania nie mają w praktyce większego sensu. Niestety, Laver nie zagra z Samprasem, a Sampras z Federerem. Oczywiście chodzi mi o szczytową formę każdego z nich.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Xerneas
Początkujący
Początkujący
Posty: 33
Rejestracja: 24 paź 2014, 22:45
Lokalizacja: Europe

Re: Roger Federer

1. Nie sądzę żeby stwierdzenie, że w Polsce tenis stał się popularny po wejściu Radwańskiej i Janowicza do czołówki był tezą kontrowersyjną + pojawiło się mnóstwo analiz. Jest to stwierdzenie ogólne, nie wystosowane do konkretnego forumowicza. Przepraszam ale tutaj jest ewidentny brak czytania ze zrozumieniem - i na pewno nie jest to "chamówa"

2. Nie wiem czy to są kontrowersyjne tezy - wiele z nich nawet jeżeli znajdują się na forum są próbą analizy meczów, zwycięstw itp. Oczywiście tutaj można się spierać co do metodologii.

3. Hass, Hewitt, Kuerten, Costa, Ivanisevic rzeczywiście tenisiści pokroju dzisiejszego Nadala, Federera albo Djokovica. (ironia)
Djokovic - 2003-2006 nie żartuj.
Agassi - to już raczej kończył karierę niż "szczytował"
Roddick - trawka + hard + mocny serwis tyle w temacie.

4. Jak widać jednak do kraju nad Wisłą wieści o weak era docierają z opóźnieniem skoro nagle teraz wszyscy szukają po goglach :)
http://www.tennis.com/pro-game/2014/05/ ... OcOKdgpBj8
http://www.salford.ac.uk/business-schoo ... tistician2
http://blogs.tribune.com.pk/story/18931 ... nt-page-2/
http://www.changeovertennis.com/atp-dark-age-coming/
http://www.tennis-prose.com/bios/federe ... nt-page-1/
http://www.oregonlive.com/the-spin-of-t ... becau.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Big_Four_(tennis)
http://www.independent.co.uk/sport/tenn ... 47835.html
http://metro.co.uk/2011/10/25/novak-djo ... sh-195296/

Tutaj jest kilka linków - nie we wszystkich wskazane jest automatycznie na "weak era" ale jest zaznaczenie na różne aspekty o których była mowa wcześniej.

Dziękuje za dyskusję.
J
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Roger Federer

Ja za bardzo nie rozumiem co chcesz udowodnić, Federer w latach 2003 (od Wimbledonu) do US Open 2006 wygrał łącznie 9 Wielkich Szlemów - potrzebował na to 14 wystepów w Wielkoszlemowych turniejach. Nie przeszkodziło mu to by od Australian Open 2007 do Australian Open 2010 (13 startów) zgarnąć kolejnych siedem tytułów WS. Zatem argument, że zwyciężał bo dobrze trafił można rozbić o kant, później był niespecjalnie mniej skuteczny.

Można to przełożyć także na tytuły Masters - do 2006 włącznie wygrał w dwunastu, od 2007 w jedenastu.
World tour Finals? Proszę bardzo: Do 2006 trzy tytuły, od 2007 także trzy.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 12:13 przez Jurek Kiler, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
daroos
Weteran
Weteran
Posty: 1211
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Roger Federer

Kolega ma zdaje się jakiś kompleks, dlatego uważa, że to co spłodzone w języku Szekspira automatycznie staje się prawdą objawioną i jedyną słuszną racją. Uwielbiam takich Polaków na emigracji, którym się wydaje, że pozjadali to i tamto i zanadto zachłysnęli się "Europą".

Edit:
Mam jeszcze jedno ostatnie pytanie do kolegi Xerneas, czy jesteś prawdziwie praktykującym tenisistą (ale tak grającym sensownie) czy takim teoretyzującym z perspektywy klawiatury i pilota od telewizora? Pytam serio, nie uszczypliwie.

A co do zaawansowania Amerykanów to poza ligami uniwersyteckimi to amatorski poziom może opisać nasz kolega Hitman, który za oceanem spędził 6 miesięcy w ubiegłym roku. Z tego co opisywał to spędził je dosyć aktywnie grając w tenisa z tamtejszymi mistrzami rakiety, również wrzucając filmiki z niektórych gier. Może napisać kilka słów jak wygląda poziom grających tam amatorów i czy faktycznie mamy się czego wstydzić biorąc pod uwagę ilość dostępnych kortów, warunków finansowych, cen/dostępności do sprzętu i... ilości mieszkańców w przełożeniu na zawodników w ścisłym tourze. Ponadto takich filmików z potyczek amerykańskich mistrzów rakiety jest na pęczki w sieci, jak już wcześniej wspomniałem dodają sobie umiejętności za sam fakt, że są amerykanami i grają najnowszymi rakietami. Stąd moje pytanie czy jesteś faktycznie aktywnym tenisistą, czy tylko teoretykiem, bo mam co do tego wątpliwości. Jeśli to pierwsze to podzieliłbyś nasze zdanie, że nie wszystko złoto co się świeci. Przesłanie chyba jasne?
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 12:30 przez daroos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: Roger Federer

Xerneas pisze:1. Nie sądzę żeby stwierdzenie, że w Polsce tenis stał się popularny po wejściu Radwańskiej i Janowicza do czołówki był tezą kontrowersyjną + pojawiło się mnóstwo analiz. Jest to stwierdzenie ogólne, nie wystosowane do konkretnego forumowicza. Przepraszam ale tutaj jest ewidentny brak czytania ze zrozumieniem - i na pewno nie jest to "chamówa"
No właśnie odwrotnie, bo wydaje mi się że Ty nie bardzo rozumiesz do czego odnosi się co... Ale trudno.
Postawiłeś się już na początku z góry, pusząc, a to trochę brak kultury, na co inni się raczej trochę wkurzyli. Szkoda czasu.
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Roger Federer

Fragment dotyczący metody poszukiwania GOAT z linku drugiego:
SPOILER:
Wybaczcie, nie chce mi się tłumaczyć. Szanowany(?) autorytet w dziedzinie statystyki zapomina o wpływie nawierzchni, zmian technologicznych w sprzęcie, różnych etapach kariery zestawianych rywali, zmiany zasad rozgrywania meczów (5 vs 3 sety w 1000-ach) etc. wnioskując na podstawie własnego modelu, że Connors by ograł Federera bez problemu. A na koniec (jeśli komuś by się chciało, Artlight`owi pewnie tak :D ) stwierdza, że 14 WS Samprasa można śmiało pominąć bo za rywali miał leszczy.

Wymiękam, dalej mi się nie chce.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”