Nowa struna od Yonexa, od Poly Tour Spina różni ją kolor oraz mniej "zarysowane" kanty.
Nie chcę się wdawać w szczegóły bo tłumaczenie japońskich krzaczków nawet po translatorze jest kłopotliwe.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Pocieszę Cię że ta wersja ma być mniej sztywna niż PTS. Odbiłem parę piłek PTS'em wciągniętym na 24/23kG w przeplocie 16x20 i faktycznie była decha.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Lechu67 pisze:Grałem Poly Tour Spin i jest to bardzo sztywna struna jak dla mnie. Dostęp do rotacji bardzo dobry, ale nawet w hybrydzie z multi było twardo.
El Diablo pisze:Pocieszę Cię że ta wersja ma być mniej sztywna niż PTS. Odbiłem parę piłek PTS'em wciągniętym na 24/23kG w przeplocie 16x20 i faktycznie była decha.
Jak będziesz pisał to postaraj się uwzględnić struny, którymi dotychczas grałeś wraz z krótkimi odczuciami.
To tak żeby Twoja opinia miała jakieś punkty odniesienia.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Wstępne odczucia względem Poly Tour Spin G bardzo pozytywne. Ciężko porównywać go do poprzednika, czyli niebieskiego Poly Tour'a Spin 125, tamten jak już zresztą zostało powyżej napisane był sztywny i nawet przy schodzeniu z wagi naciągnięcia dawał według mnie bardzo "tępe" czucie i szybko tracił napięcie.
Poly Tour Spin G 125 już podczas naciągania zrobił wrażenie elastycznego (w przeciwieństwie do sztywnego poprzednika), wydaje mi się , że jest nawet bardziej miękki niż żółty Poly Tour Pro. Nie ma jednak tak wyrazistych i ostrych kantów jak PT Spin - samo naciąganie natomiast nie było uciążliwe, był elastyczny.
Teraz troszkę co do samej gry PT Spin G 125.
Naciąg wstawiony w ramę Yonex VCORE Si 98 305g na siłę 22/22kg, co jest zwykle moją standardową siłą naciągania przy użyciu samego poly (przy niebieskim PT Spin schodziłem nieraz aż do 20/19kg, ale wciąż nie dawał wystarczającej mocy i szybko robił się "maślany").
Bardzo pozytywne odczucia co do kontroli uderzenia, dużo lepiej niż w przypadku PT Pro 125, PT Spin 125 lub Signum Pro Firestorm którymi grałem w ciągu ostatnich miesięcy. Nie miałem problemu z kontrolą długości uderzeń z głębi kortu, zdecydowanie na plus PT Spin G.
Jeśli chodzi o rotację, byłem zdziwiony, że udaje mi się kręcić piłkę "po swojemu" a topspinem grać lubię-początkowo zmartwił mnie fakt, iż PT Spin G ma dużo mniej uwydatnione kanty niż niebieski poprzednik, czy MSV Focus HEX (niegdyś mój ulubiony niszczyciel piłek), lub SP Tornado, którego swego czasu też używałem (zrezygnowałem ze względu na niski stopień trzymania napięcia). Nie umniejsza to jednak jego potencjałowi rotacyjnemu, czyli zmniejszenie kantów w ogóle na to nie wpłynęło.
Póki co nie jestem w stanie napisać o trzymaniu napięcia czy wytrzymałości naciągu, grałem nim dopiero 2h, mam jednak przeczucie, że jeśli będzie mi ładnie trzymał około 4-6 godzin i nie trzeba będzie go wycinać, zamówię sobie szpulkę, bo coś w nim jest ciekawego.
Napisz proszę po dłuższym graniu jak się trzyma i czy wraca na miejsce tak jak Yonex sugeruje (jasssne ).
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Strzelił po około 12 godzinach grania, co jak dla mnie jest wystarczające, przy grubości 1,25. W międzyczasie nie przesuwał się, chwała mu za to jestem bardzo miło zaskoczony.
Sprężystość towarzyszyła mu do ostatniego uderzenia co też jest dla mnie zaskoczeniem.
Jak zamówię szpulę, pokombinuję z siłą naciągania, zejdę do najniższej wagi jaką będę w stanie kontrolować, a potem oczywiście pobawię się w hybrydy.
Dobry naciąg, czekam aż ktoś z forumowiczów podzieli się swoimi opiniami.