Witam,
w tenisa gram 6 lat, ostatnie 2 lata intensywniej. Grałem Babolatem 275g, potem przerzuciłem się na Heada Prestige Mida 343g. Na początku nadgarstek nie wytrzymywał obciążenia i rakietką mogłem grać maksymalnie godzinę, potem już się przyzwyczaiłem (ból zniknął) i potrafiłem spędzić na korcie +5h. Ostatnio identyczny ból wrócił po 1,5h gry, dokończyłem mecz i dałem sobie tydzień przerwy, po powrocie nadgarstek bolał mocniej już po godzinie. Wydaje mi się że to obciążeniowe (rotacja postępująca przy forehandzie), na pewno nie zła technika bo ta jest dobra, myślałem też o stabilizatorze ale wątpię żeby jakoś szczególnie pomógł, rozgrzewka zawsze ze szczególnym uwzględnieniem nadgarstków. Ktoś miał coś podobnego, wie co z tym można zrobić albo chociaż może polecić jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie nadgarstka?