pysk_jak_ser pisze:Vivid pisze: Trzeba mieć też na uwadze, że jesteś już w takim wieku, iż mowa jest tylko o rekreacji.
Czy tenis rekreacyjny (gra ze znajomymi) to jest ta najniższa półka? Tzn. wyżej stoi amatorski (turnieje amatorskie, ligi), a później profesjonalny ? Pytam tylko w celach sprecyzowania.
Tenis jest zawodowy i amatorski. To najprostrzy podział.
Można się jeszcze oczywiście dalej bawić w jakieś dość "sztuczne" podziały.
Masz przecież zawodowców, którzy mają na koncie punkty ATP. Masz całą masę grających u nas ludzi, którzy grają powiedzmy zawodniczo (intensywność, rodzaj treningu) ale zawodowcami to jeszcze nie są i nigdy nie będą.
Wśród amatorów też można powiedzmy dokonać podziału na grę typowo rekreacyjną - ktoś chodzi na kort dla przyjemności, często gra bez punktów, nie gra w ligach, turniejach itd. , i na grę amatorską - zdefiniowaną jako grę w turniejach, ligach itp.
Pamiętaj, że nawet takie podziały nie świadczą o poziomie umiejętności bo wielu graczy rekreacyjnych oklepie tych grających zawodniczo ...
Ty możesz spokojnie, o ile masz ochotę, trochę jeszcze potrenować i pograć w turniejach amatorskich. Iść tam możesz nawet od zaraz, nikt Ci nie broni, tylko po co frustrować się na początek swoją grą? Trochę się jeszcze rozwinąć i wtedy to bezcenne doświadczenia.
Znam takiego człowieka, który pograł w tenisa może ze 2 tygodnie i od razu ruszył w turnieje. Lali go wszyscy niemiłosiernie, ale facet był uparty.
Widziałem go ostatnio jak grał jakiś sparing, chylę czoła, świetnie się rozwija przez to pokorne zbieranie batów ale i doświadczenia i ogrania. Teraz już tak batów nie zbiera, regularnie wygrywa mecze.