Tiaaa...plazmowa.... Pewnie full HD. O współczesnym wymiarze mediów już tu pisaliśmy. Inna sprawa, że na obecnym stanie wiedzy na temat dopingu taki blog musi być albo anonimowy albo redagowany zza krat. Ciekawe jednak, jakie nazwiska tam się wypowiadają.robpal pisze:
P.S. Krew plazmowa .
Nie zaobserwowałem, żeby to się nasiliło. U zawodnika o takim stylu gry każda dłuższa przerwa jest automatycznie związana z podejrzeniami o płukanie/szprycę/unikanie kontroli. A jest przynajmniej drugie tyle argumentów, dlaczego Rafa NIE koksuje, choć nikomu nie chce się ich pisać, bo podważają pięknie brzmiące teorie. Sam mam swoje wątpliwości dotyczące pewnych okresów jego kariery, ale siedzę cicho, bo przecież nie ma ani śladu dowodu, a i tak raczej powstały z nudów i dociekliwości, a nie z powodu głębokiej wiary w nieuczciwość zawodnika.TadX pisze:Wcześniejsze aspekty już poruszałem, teraz zaczęło mnie zastanawiać to, że o podejrzeniach wobec Nadala zaczyna się mówić coraz bardziej.
Szczerze mówiąc myślę podobnie, Rafa nawet jeśli coś kiedyś brał to teraz pewnie jest czysty, nie ma co wracać do przeszłości, w której wyglądał jak napakowany byczek.robpal pisze:Bardzo mnie też ciekawi, czemu wszyscy są tak uwzięci na Rafała, jak przez ostatnie 2 sezony to Djoković daje powody do drapania się po głowie.
W ogóle nie ma porównania z Armstrongiem. Tam pracował na to kilkudziesięcioosobowy team i brało całe otoczenie, nie tylko jeden konkretny kolarz. Znacznie trudniej jest zorganizować coś takiego dla konkretnego zawodnika, a i siatka kontaktów jest o kilka rzędów wielkości mniejsza.PitS pisze: Wracając do Nadala to mam mieszane uczucia. Z jednej strony nikt go nie złapał (ale też nie próbował - jak pokazują statystyki) z drugiej strony nie będzie żadnego drugiego Armstronga nawet jakby miał jakąś styczność kiedyś z dopingiem bo zespół tworzy jedna osoba/rodzina.
Puerto? A to nie jest sprawa daaaawno zamknięta? Ostatnio złapali Del Morala i nazwisko Rafy w ogóle nie było związane ze sprawą (lekarz ośrodek miał w Walencji). Z nim miałby rzekomo być związany Ferrer, ale stanowczo zaprzeczał nie tylko, żeby miał mu pomagać, ale twierdził, że nigdy go nie spotkał i nie wie jak wygląda. Od podejrzeń nie wykręciły się Errani i Safina, które rzeczywiście go odwiedzały.PitS pisze:Nie liczcie na inne sensacje niż te które się pojawią na procesie Puerta.