WTA Championships 2012

[El Diablo]

Radwańska wygrała i wyszła z grupy. Trzeba to docenić bo w konfrontacji z Errani nawierzchnia wyraźnie sprzyjała Włoszce.

Dramaturgia i zróżnicowanie było. W końcu w ruch poszły dropshoty.
Sam poziom spotkania jest, dla mnie, dyskusyjny. Ilość wymian imponująca ale stanęły na przeciw siebie zawodniczki bez typowego kończącego zagrania.

Radwańska była w mojej ocenie tą o mocniejszym łupnięciu ale przy tej nawierzchni nie mogła tej przewagi wykorzystać.

Polka w dzisiejszym spotkaniu poczuła to co z reguły czują jej przeciwniczki... czyli niekończące się wymiany. Kiedy Radwańska gra z innymi to albo jest aut albo winner. Tutaj margines bezpieczeństwa był tak duży, że te wymiany strasznie się dłużyły.

[Jacques D.]

Dramaturgia i zróżnicowanie było. W końcu w ruch poszły dropshoty.
Sam poziom spotkania jest, dla mnie, dyskusyjny. Ilość wymian imponująca ale stanęły na przeciw siebie zawodniczki bez typowego kończącego zagrania.

Zróżnicowanie zdecydowanie na plus. Tylko że też nie sposób nie zauważyć, że kreowanie gry przychodzi obu zawodniczkom z niezwykłym trudem. No i trzeba też pamiętać, że dużo łatwiej jest urozmaicać grę gdy się ją prowadzi w tak wolnym tempie niż np. na dużych szybkościach z Szarapową czy Azarenką. Tu jednak obie zawodniczki koncentrują się na regularnym przebijaniu przez środek.

[El Diablo]

Jacques, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.

[MarK]

Azarenka vs Sharapowa. Boże jedyny już wiem czemuś stworzył ludzi głuchych...

A sam mecz... cóż Na Li się dzielnie trzymała dopóki wszystko szło po jej myśli. Jak tylko Azarenka zaczęła coś grać po swojemu to był koniec meczu.

Jeszcze tak odnośnie tego dawania wyrazu emocjom bo komentatorzy Eurosportu poruszyli temat. Ciskanie rakietą powinno być dla mnie karane, ale jakieś tam krzyknięcie po rozegranej piłce no bez przesady. Przecież tymi ludźmi tam na korcie targają ogromne emocje. Choć może to takie czasy, że podobnie musi być...

[Jurek Kiler]

Brawa dla Radwańskiej, jestem pod wrażeniem zwycięstwa i poziomu spotkania, tak poziomu właśnie! Oczywiście nie jest to gra na Serenę czy Azarenke, porównałbym jednak tą sytuację do boksu gdzie w wadze lżejszej od królewskiej też zdarzają się wielkie boje, stanęły naprzeciw siebie zawodniczki bez uderzenia kończącego, ale za to z niezłą techniką i umiejętnościami do gry kombinacyjnej i stworzyły moim zdaniem świetny spektakl. Także słowa uznania zarówno dla jednej jak i drugiej.

Jutro Serena Williams i zapewne nie będzie tutaj co zbierać, absolutnie jednak druzgocącej klęski nie będę miał Polce za złe. Radwańska awansowała do półfinału, udowodniła zatem że jest tą 4-tą i siła obecnego tenisa tak się właśnie przedstawia jak w półfinałach.

[Tennisowy]

Ale tak sobie myślę, że, jeśli idzie o tenis kobiecy, ten turniej w Stambule stoi na fantastycznym poziomie - jest na co popatrzeć: różne style, każda zawodniczka to duża osobowość tenisowa, każdy mecz to jakaś historia. I półfinał kapitalnie odzwierciedla ranking WTA. Chyba ten "algorytm" nie jest taki znowu nie odzwierciedlający hierarchii. Jasne, Serena jest prawdziwym numerem 1, ale generalnie czołówka tego sezonu jest oczywista.
Nie widziałem w całości meczu Radwańska - Errani, ale te fragmenty, które zobaczyłem, były świetne. Dwie mistrzynie defensywy, repertuar tenisowy jakiego się nie widzi w czasie całego turnieju WTA. Fajnie, że Agnieszka tak się dobrze zaprezentowała. Niezły mecz z Kvitovą, niezależnie od tego, że, podobno, Czeszkę bolał brzuszek; świetny występ z Szarapową pokazujący, że progres jest ewidentny i dystans do tenisistek ofensywno-siłowych Radwańska stopniowo zmniejsza... No, a z Errani, mecz prawdziwie epicki pokazujący nie tylko skalę talentu Agnieszki, ale i jej motywację, siłę psychiczną. Brawo.

[Vivid]

Mogę się zgodzić, jak na baby to grają nieźle. Ale podkreślam, jak na baby ...

[SevenUP]

Moim zdaniem coś w WTA zaczęło się dziać. Wreszcie turniej mistrzyń nie jest szpitalem i rzeczywiście jest na przyzwoitym poziomie. A czego dziś oczekiwać od Radwańskiej? W zasadzie można powiedzieć, że grała jeden mecz więcej niż Serena, a Amerykanka miała dzień odpoczynku dodatkowo. Jeśli Aga będzie miała siłę, to mogą być dwa wyrównane sety. Jak nie, będzie gładko, może być nudno.

[napalm]

Przełamałem się i obejrzałem dwa ostatnie mecze Radwańskiej. Było ciężko, bo i tenis Szarapowej i Errani to katorga dla takiego widza jak ja. Ale muszę przyznać że Agnieszka dała radę, zaimponowała mi swoją postawą (pomijam te parę min , bo tego się już raczej nie pozbędzie) i walką. Szacuneczek.

[Obiektyw]

"Miniasta" to ona jest . Fakt.

Ale walczyła pięknie. Nic dodać nic ująć.

Wyjdzie bardzo zmęczona na Serenę. Łatwo nie będzie. Nawet jeżeli polegnie wysoko, to zagrała trzy dobre mecze w turnieju (chociaż w pierwszym Kvitova pomagała) i za to należą się jej brawa.

[Madox]

Tak jak przewidywałem, wyjście z grupy i porażka z Sereną. Trochę szkoda, że nie zagra z Azą, bo ta jest jak najbardziej do ogrania. Masza dzisiaj zmiecie Vikę. Isia udowodniła wszystkim "Vividom" , że ma wole walki, mimo iż jej mimika i zachowanie na to nie wskazują .
PS. Jest drabinka na Paryż, Fedziu ma baardzo ciężko.

[Velo]

Azarenka vs Sharapowa. Boże jedyny już wiem czemuś stworzył ludzi głuchych...

Ciekawe dlaczego nikt nie pisze o irytujących stękaniach Errani...

[Jacques D.]

Azarenka vs Sharapowa. Boże jedyny już wiem czemuś stworzył ludzi głuchych...

Ciekawe dlaczego nikt nie pisze o irytujących stękaniach Errani...

A dlaczego nikt nie pisze o jęczeniu Nadala? To równie fascynująca zagadka.

[Madox]

A dlaczego nikt nie pisze o jęczeniu Nadala? To równie fascynująca zagadka.

Bo jego status wykracza poza normę, jednemu z najlepszych tenisistów w historii, królowi mączki nie przystoi wypominać jęczenia.

[hohvar]

Masza dzisiaj zmiecie Vikę.

Chciałbym podzielać Twą opinię, ale mam zgoła inne prognozy. Wiktoria, niestety, wygląda na taką, że co jej nie zabije, to ją wzmocni .

[Jacques D.]

A dlaczego nikt nie pisze o jęczeniu Nadala? To równie fascynująca zagadka.

Bo jego status wykracza poza normę, jednemu z najlepszych tenisistów w historii, królowi mączki nie przystoi wypominać jęczenia.

Serio? A ja myślałem, że jęczenie wkurza zawsze tak samo, czy u zdobywcy 11 WS, czy też 11 tytułów ITF.

[Tennisowy]

A ja uważam, że wynik Szarapowa-Azarenka jest nie do przewidzenia. Rosjanka przyjechała na ten turniej w znakomitej dyspozycji z paroma elemntami gry wyćwiczonymi do perfekcji zaś Azarenka - przeciwnie - jest w gorszej formie niż w Pekinie. Jeśli Masza będzie dzisiaj względnie regularna (jak na nią) to w 3 setach, minimalnie, może wygrać. Serena, jasne, wygrywa w Stambule wszystko, co się rusza, ale i jej wyrażnie ta nawierzchnia nie sprzyja. Aż się "boję", że Szarapowa ten turniej wygra

Co do Agnieszki to, myślę, że zrobiła co do niej należalo.Osiągnęła półfinał, umocniła się na 4 sprawiedliwej pozycji rankingu i basta. Oczywiście dla polskich mediów i "kibiców" turniej Masters rozpoczyna się dopiero dzisiaj, bo "Radwańska-Williams". I, ma się rozumieć, jak przegra jad popłynie strumieniami.

[WarriorsOfAden]

Weźmy pod uwagę też to, że inaczej brzmi jęczenie faceta, a inaczej jęczenie (a raczej PISKI) takiej Azarenki, czy darcie się Sharapy.

[HeadShot]

A dlaczego nikt nie pisze o jęczeniu Nadala? To równie fascynująca zagadka.

Może dlatego, że jego jęki są w miarę naturalne, np. nie zauważyłem żeby kiedykolwiek darł się przy skrócie, jak to mają w zwyczaju niektóre panie.
Zresztą taki Djokovic też w sumie za cichy nie jest, zwłaszcza przy długich wymianach, co nawet jego antyfanom (czyli dajmy na to mi) akurat nie przeszkadza.
To tak off-topem, a w temacie, to liczę na 5 gemów Agnieszki.

[hohvar]

...liczę na 5 gemów Agnieszki.

Przy "pierwszym czytaniu" pomyślałem o 5 setach (kurczę, optymista ), ale zaraz się połapałem.