Patrząc na losowanie i sam układ gier to Radwańska ma bardzo udany turniej.
W grupie z niepewną Kvitovą i niby słabszą Errani oraz jedną Szarapową to pole do wyjścia.
Do tego dostała bardzo wygodny moim zdaniem układ spotkań.
Teoretycznie Errani to ta do bicia, Szarapowa to ta co będzie bić. Przed imprezą można było powiedzieć, że to Kvitova i Radwańska zagrają o wyjście z grupy u boku Szarapowej. Do tego oczywiście stoczą korespondencyjny pojedynek z obiema pozostałymi. Ale faktycznie decydować może najbardziej mecz bezpośredni.
Układ spotkań jest więc dobry.
Radwańska grała "najważniejszy" mecz na świeżości i z czystym kontem i głową
.
Teraz na drugi dzień ma mecz z teoretycznie faworytką grupy więc nie ma problemu ze zmęczeniem i ciśnieniem na wynik. To można przegrać.
Gdyby było odwrotnie - najpierw mecz z Szarapową a na drugi dzień z Kvitovą to by w mojej ocenie było gorzej. Z Marią trzeba powalczyć o seta bo to się może potem liczyć.
Na drugi dzień na jakimś już zmęczeniu trzeba grać w sumie o wszystko z Kvitovą. To nie jest dobra sytuacja.
Na dziś Radwańska ma wygrany mecz z Kvitovą i co ważne 2-0. Mecz z Szarapową i potem przerwę do meczu z Errani.
Dziś może z Szarapową powalczyć o seta bo ma czas na regenerację. To jej nic jeszcze nie gwarantuje ale 2-0 z Czeszką i takie 1-2 z Rosjanką to już dobra baza. Może się okazać, że nawet można przegrać 1-2 z Errani i wyjść ...
Pytanie co zrobi Rosjanka? Williams jej wybitnie nie pasuje i kto wie czy nie będzie chciała dziś odesłać 2-0 Radwańską, mieć bilans 2-0 (4-0) i "popatrzeć"
co dalej.
Ja jakoś nie wierzę, że przy rozgrywkach grupowych nikt w tabele pod koniec nie patrzy ...