Mnie widział na jakimś turnieju GPWA, ktoś z jego znajomych też mnie chwalił.napalm pisze:Czyli, w skrócie, skąd Starszy Pan ma wiedzieć jak delikwent gra i czy w ogóle gra?
Co do innych - nie wiem, ale do tych, którzy potrafią grać odnosi się mniej autorytatywnie niż do tych słabszych. Oczywiście jest to moja obserwacja, a dotyczy tylko ułamka promila obsłużonych klientów, więc może to być zupełnie nietrafiony.
Teoretycznie nie powinien istnieć taki związek, bo biznesowo to kiepskie podejście. Ale ja też tak mam, że lepiej się odnoszę do tych dobrych, a nie do leszczy. Dlatego pod pewnym względem go rozumiem. Mnie też jak gadam powiedzmy o piłce z kimś, kto się zna, to dyskutuję poważnie i grzecznie, a jak widzę, że delikwent nie ma pojęcia o temacie, to ironizuję i dość ostro staram się narzucić mu swoje zdanie. Niby on jako sprzedawca nie powinien tak robić, choć z drugiej strony - jak ktoś jest już ukształtowanym graczem, to pewnie ma swoje preferencje, raczej ich nie zmieni, więc nie ma sensu się mądrzyć, bo raczej się go nie przekona, jeśli już to argumentami, nie mądrzeniem. Za to jak ktoś pojęcia nie ma, to można go trochę ukształtować pod swoje poglądy.napalm pisze:Jeszcze tylko gdybyś mógł wytłumaczyć związek logiczny pomiędzy jakością gry a sposobem obsługi?