Jak u Was wygląda ta kwestia?
W tenisie amatorskim jest to jakaś forma tabu, zarazy itd. Wielu amotorów panicznie boi się debla bo po co, bo szkoda czasu, bo .... po prostu nie umieją w niego grać i nie widzą korzyści. I to jest bardzo duży błąd. Debel to idealne wręcz uzupełnienie singla i to z kilku conajmniej powodów:
1. Gdzie, szczególnie w grze amatorskiej, można pograć w sytuacji meczowej regularnie lobem, smeczem, wolejem i półwolejem? W deblu.
2. Gdzie amator zmuszony będzie zagrać kilka wolei pod rząd i utrzymać pozycję? W deblu.
3. Debel zmusza do błyskawicznego wyboru najwłaściwszych uderzeń (rodzaj rotacji, kierunek, głębokość zagrania). Tu się nie da po prostu przebić a możliwości jest niewiele i margines błędu niewielki.
4. Debel ogranicza możliwości wyboru miejsca posłania piłki, a więc wymusza precyzję.
5. Debel wymusza nauczenia się zagrań, które rzadko, ale bardzo przydają się w singlu, np. krótki topspin pod nogi gracza na woleju bądź gracza wchodzącego na siatkę (każdy chce mijać, a po co? Lepiej wymusić najpierw wykładkę a potem skończyć komfortowo). Amatorzy w znakomitej większości ustawiają się asekuracyjnie za daleko od siatki a poza tym mają tendencję do czekania na piłkę a nie jej atakowania więc takie zagranie jest piekielnie efektywne.
6. Debel pomaga pracować nad koncentracją i spostrzegawczością. Tu trzeba obserwować co dzieje się z trzema graczami - przeciwnicy i partner. Potem łatwiej jest podzielić uwagę w singlu na piłkę i przeciwnika.
Powodów znajdzie się jeszcze kilka ale już te powyższe powinny chyba skłaniać do zainteresowania się grą deblową.