Ja może z raz tak miałem. A 10 razy w drugą stronę. Jeśli gram rakietą, którą mi się dobrze gra, a mecz jest do bani, to w 90 proc. zła gra wynika ze mnie a nie z rakiety, tzn. braku skupienia, złego ustawienia, taktyki itp. Więc jak staram się coś zmieniać, to raczej siebie na korcie, a nie sprzętObiektyw pisze:Z tym się nie zgodzę. Mi działa na pewno na psychikę. Nie raz wyprowadziłem mecz po zmianie. Raptem następowała cudowna reaktywacja i mecz uratowany. FH zaczynał wchodzić, BH wreszcie lądował nie w siatce ... czary, marymirek pisze:Nie mówiąc o tym, że zmiana nic nie daje
Ale oczywiście wszystko jest kwestią indywidualną