Jakuboto pisze:Hohvar, wiadomo głośne liczenie i pilnowanie niezbędne. Ale w sytuacji jak opisałem to chyba tylko kto ma większą siłę przebicia ...
Chodziło mi o to, że PO TAKIEJ SYTUACJI proszę o głośne liczenie...
Na ogół jedna wątpliwość tego rodzaju wystarcza, nie zdarzyło mi się, żeby doszło do tego więcej razy podczas jednego meczu.
A jeśli idzie o to, kto kogo przekona, to raczej nie mam z tym problemu, na ogół gram z ludźmi sensownymi i myślącymi, także na pewnym poziomie kultury ogólnej. Debil się czasem trafi na lidze czy turnieju, tu fakt, "wygrywa" często sytuację ten, kto jest bardziej zdeterminowany/uparty/testosteronowy. Ja jak jestem w 100% przekonany, że mam rację,nie ustępuję. Nie widzę powodu, dla którego miałbym tracić prawidłowo zdobyte punkty. Ale rzeczywiście muszę mieć pewność i pamiętać dokładnie wszystkie piłki (jak np. wczoraj na sparingu z TomemPL: "najpierw 0:30 dla mnie, potem zagrałeś super kąt z forhendu, potem ja zepsułem return z bekhendu, potem zagrałem forhendem w linię, a potem wyrzuciłeś w aut. Gem dla mnie"
).