Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Baloniarze

Marny ze mnie taktyk, ale wtrącę swoje trzy grosze.

Gra balonami jest tak efektywna, bo piłka w ruchu ma dwie składowe – poziomą i pionową, i wtedy ciężej ocenić jej lot. Ponadto przy uderzeniu, powierzchnia efektywna rakiety (przekrój efektywny) przy uderzeniu jest mniejsza i jest to dodatkowa trudność. Gdyby piłka spadała pionowo, to trzeba by zgoła otworzyć główkę rakiety, żeby piłkę w ogóle odbić…

De facto, balona trzeba odebrać w podobny sposób, żeby zwiększyć swoje szanse na zostanie w wymianie. Jedyne co można wybrać to moment uderzenia. Można to zrobić: 1) po koźle kiedy piłka spada – wtedy jest się daleko za linią i trzeba grać głęboko, 2) po koźle tuż po odbiciu. Wtedy łatwo popełnić błąd, bo główkę rakiety trzeba trochę domknąć. Jak domkniesz za dużo, to piłka w siatkę, jak za mało to aut. 3) Wejście w kort i drajw wolej (bez kozła). Osobiście najczęściej wybierałbym opcję 3. Skracasz wtedy czas reakcji przeciwnika, można się ustawić i zagrać do rogu po krosie, żeby mieć więcej miejsca. Ale nawet takie uderzenie trzeba grać z dołu, topspinem, żeby ją zmieścić w korcie. No i jednak cierpliwość.

W tenisie turniejowym nie ma się co obrażać, tylko grać to co przynosi sukces. I w tym względzie Gary ma absolutną rację.

Jest zupełnie całkowicie inną sprawą, czy taki tenis jest piękny. Nie jest. Jest nudny i brzydki, bo każda wymiana wygląda tak samo, albo prawie tak samo. Różnorodność zerowa. Jedynym pytaniem, jakie można sobie zadać jest to, kto wcześniej zepsuje.

Rozumiem frustrację, ale kto chce grać w turniejach, to musi to zaakceptować, bo nie można zadekretować, że wszyscy mają grać płaski albo co najwyżej topspinowy tenis.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Baloniarze

Vivid pisze:Inna kwestia to właśnie chęć gry z takim człowiekiem. Jak komuś to nie odpowiada to nie gra. Dla mnie to strata czasu, nie ma z tego przyjemności, ja nie muszę trenować granie na wznoszącej, wchodzenia na drugie tempo na siatkę, woleja i smecza. Tak jak gram dla mojej przyjemności starcza. I lubię jak ktoś też zdecydowanie zagra piłką a nie głaszcze ją jak ... ;)
Czyli ze sparingu nici? ;(
Vivid pisze:Twoje wywody, że Ty byś chciał grać tylko z byłymi zawodnikami bo oni grają techniczny normalny tenis i tylko z tego coś można wynieść, jak to się ma do tego?
A z gry z baloniarzem nie można? Pewnie że można, oswojenie się z tym popularnym stylem, znalezienie recepty i opanowanie jej, mało?
Dlatego właśnie gram sparingi z ludźmi, którzy z moimi balonami sobie radzą i zmuszają mnie do grania innym stylem. Niektórzy wchodzą na siatkę, inni grają slice, żebym miał problem z podniesieniem takiej piłki, jeszcze inni po prostu rozstrzeliwują - to wszystko sprawia, że muszę grać szybciej, niżej, no po prostu inaczej. Kiedyś moja gra przy siatce nie istniała. Teraz nadal wolej nie jest moją mocną stroną, ale już wystawki wiszące metr od siatki i metr nad taśmą skończyć potrafię, a planuję jeszcze więcej praktyki wolejowej, by ten element coraz bardziej doskonalić. Przyda się to zarówno do zaskakiwania mocno grających rywali, którzy spodziewają się po mnie tylko obrony, jak i baloniarzy, z którymi się zwykle morduję.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Baloniarze

Nie Gary, z Tobą to akurat zagram jak będzie okazja, po kumpelsku :)

Wolej u Ciebie? Pewnie że powinieneś go mieć by nie stać jak sierota jak Ci skróta zagrają, dojdziesz i odegrasz czy jak kogoś mocno wygonisz.
Ale nie nastawiał bym się w Twoim przypadku na bycie allrounderem. Tu niestety nie oszukasz matki natury. Masz wzrost jaki masz i przez to małe pokrycie siatki oraz relatywnie łatwiej jest zagrać nad Tobą.
Pewnie że duża część amatorów jak widzi gościa wędrującego do siatki to dostaje kociego rozumu i punktujesz jak chcesz ale jednak ci lepiej grający już nie mają z tym kłopotu i wtedy zostajesz jak na widelcu. Nie każdy musi grać wszystko.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Baloniarze

Vivid pisze:Ale nie nastawiał bym się w Twoim przypadku na bycie allrounderem. Tu niestety nie oszukasz matki natury. Masz wzrost jaki masz i przez to małe pokrycie siatki oraz relatywnie łatwiej jest zagrać nad Tobą.
Oczywiście, że nie nastawiam się na bycie klasycznym allrounderem, ale z niektórymi przeciwnikami, to mógłbym grać wręcz s&v, gdybym miał porządnego woleja. Zdarza się, że w Challengerze wyzywa mnie ktoś słaby, z kim powinienem poradzić sobie w godzinę, ale że nie mam jak skracać wymian, to mecz się ciągnie dłużej. Do tego często jestem ganiany skrótami i po odegraniu jestem w mało komfortowej sytuacji, co sam zauważyłeś, a jest jeszcze druga strona medalu: gdy sam gram skróta, to powinienem wejść w kort, żeby szybko skończyć odegranie. Ale przez wolejową padakę z mojej strony, często wygląda to tak, że zostaję z tyłu, a rywal odpowiada skrótem i gonię z wywieszonym ozorem, podnoszę piłkę i zostaję skończony wolejem, bo rywal już czeka pod siatką. A powinno to się skończyć odwrotnie.
Vivid pisze:Nie każdy musi grać wszystko.

Oczywiście, że nie, ale mądry gracz zauważy lukę i będzie tam punktował, a jeśli chodzi o łatwe punkty, to wolę je zdobywać niż oddawać. :wink:
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
PIXI
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 959
Rejestracja: 31 maja 2008, 19:03
Lokalizacja: Mysłowice/Sosnowiec

Re: Baloniarze

Gary pisze:Kiedyś moja gra przy siatce nie istniała. Teraz nadal wolej nie jest moją mocną stroną, ale już wystawki wiszące metr od siatki i metr nad taśmą skończyć potrafię...
... smeczem chyba rotfl
(źródło: Wyczesany, który bał się napisać :P )
out of business
Awatar użytkownika
Mouila
Królowa Tenis NET
Posty: 680
Rejestracja: 12 kwie 2009, 01:58

Re: Baloniarze

Może nie do końca jasno się wyraziłam... Mecz z panią baloniarką (tą która potrafiła też grać inaczej - normalnie) był bardzo wyrównany i przegrałam ledwie paroma punktami. W żadnym wypadku nie obraziłam się w trakcie meczu na to, że śmie grać mi balony, a wręcz przeciwnie... Jeszcze bardziej chciałam wygrać i jeszcze bardziej walczyłam. Starałam się grać w miarę agresywnie, ale często zabrakło zimnej głowy. Mimo, że mecz nie należał do najprzyjemniejszych to wiele mi dał. Przede wszystkim uświadomiłam sobie to czego brakuje mi w repertuarze i nad czym powinnam pracować.

Temat ten założyłam, żeby dać trochę upust emocjom, bo nie ukrywam, że zdenerwowałam się po tej porażce. Zdaję sobie sprawę, że gdybym była lepsza to bym wygrała i jestem jak najbardziej świadoma swoich braków. Byłam po prostu ciekawa jaki macie stosunek do takiej gry i jak sobie z nią radzicie. Faktycznie granie balonów jest bardzo efektywne, ale mimo wszystko dalej uważam to za karykaturę tenisa (cały czas mam na myśli granie piłek na wysokość 5 metrów) i nie mam zamiaru przejmować stylu przeciwnika. Wolę grać swoje i najwyżej przegrać. Może kiedyś zmądrzeję. :P
RatRace pisze:Rozumiem frustrację, ale kto chce grać w turniejach, to musi to zaakceptować, bo nie można zadekretować, że wszyscy mają grać płaski albo co najwyżej topspinowy tenis.
I to właśnie chyba muszę zmienić w swoim sposobie myślenia. :)
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Baloniarze

Mouila pisze:I to właśnie chyba muszę zmienić w swoim sposobie myślenia. :)
No to jak zagramy sparing, to ja Cię zmuszę do zmiany sposobu myślenia. A teraz już balon nie będzie mnie ograniczał. :dvlfire:
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Baloniarze

Ja nie lubię takiego stylu gry, nawet więcej, nie znoszę go cholernie... I fakt, że nie mam sposobu na taki styl gry, ani umiejętności nie posiadam :( , zresztą co było widać po wynikach w meczu z baloniarzem Gary'm :( .
Natomiast niezależnie czy to przynosi duży efekt punktowy czy nie, nie mam zamiaru grać takiego balonowego pseudo-tenisa. Coś takiego w ogóle nie sprawia mi przyjemności i nie widzę w tym żadnego sensu :tired:
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Mouila
Królowa Tenis NET
Posty: 680
Rejestracja: 12 kwie 2009, 01:58

Re: Baloniarze

basic pisze:Ja nie lubię takiego stylu gry, nawet więcej, nie znoszę go cholernie... I fakt, że nie mam sposobu na taki styl gry, ani umiejętności nie posiadam :( , zresztą co było widać po wynikach w meczu z baloniarzem Gary'm :(
Przeczytaj dokładnie o jakich balonach rozmawiamy :P Ja osobiście nie uważam Garego za baloniarza, a za kogoś kto umiejętnie potrafi dobrać taktykę do przeciwnika.
El Diablo pisze:Balony? To jest trochę nasze forumowe przerysowanie, Gary potrafi grać głębokim topspinem, który nie zahacza o dach.
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Baloniarze

Mouila pisze:Przeczytaj dokładnie o jakich balonach rozmawiamy :P Ja osobiście nie uważam Garego za baloniarza, a za kogoś kto umiejętnie potrafi dobrać taktykę do przeciwnika.
No widzisz, Gary grając ze mną założył sobie, że spróbuje zdobyć ze mną punkt grając mi balona na koniec kortu, który mnie przelobuje :wink: . Teraz jak nie ma balonów na kortach byłoby mu łatwiej rotfl
A kilka było takich, że prawie nie miałem miejsca przy ściance balonu na korcie jak musiałem się cofać do odegrania...
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Mouila
Królowa Tenis NET
Posty: 680
Rejestracja: 12 kwie 2009, 01:58

Re: Baloniarze

No fakt, nie widziałam Waszego meczu... ale jesteś wysoki, więc stosunkowo łatwo jest Ci odegrać taką piłkę. Mi byle jaki topspin skacze nad głową :P
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Baloniarze

No właśnie, niski nie jestem... to teraz możesz sobie wyobrazić jakiego balona próbował mi grać Gary skoro chciał w taki sposób zdobyć punkt, że piłka mnie przelobuje na końcowej linii :P
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Baloniarze

Mouila pisze:No fakt, nie widziałam Waszego meczu... ale jesteś wysoki, więc stosunkowo łatwo jest Ci odegrać taką piłkę. Mi byle jaki topspin skacze nad głową :P
Tobie to nawet slice skacze nad głową. rotfl
basic pisze:No właśnie, niski nie jestem... to teraz możesz sobie wyobrazić jakiego balona próbował mi grać Gary skoro chciał w taki sposób zdobyć punkt, że piłka mnie przelobuje na końcowej linii :P
Tylko że z Tobą to było z premedytacją przyjęta taktyka, bo wiem, że jesteś niecierpliwy, więc mimo wzrostu balony będą dla Ciebie mordęgą. Czasy, gdy grałem balony zawsze i każdemu już minęły, teraz zdarza mi się z niektórymi grać trochę niżej. :wink:
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Baloniarze

Gary pisze:
Mouila pisze:... Mi byle jaki topspin skacze nad głową :P
Tobie to nawet slice skacze nad głową. rotfl
Powiedział Gary Wieżowiec :)
Gary pisze:Tylko że z Tobą to było z premedytacją przyjęta taktyka, bo wiem, że jesteś niecierpliwy, więc mimo wzrostu balony będą dla Ciebie mordęgą.
Dla Ciebie, to nic nowego z premedytacją, ale cel osiągnąłeś :) . A balony były mordęgą, już nie są, nie ma takiej opcji :)
Gary pisze: Czasy, gdy grałem balony zawsze i każdemu już minęły, teraz zdarza mi się z niektórymi grać trochę niżej. :wink:
rotfl Chciałbym tego doświadczyć :)
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Baloniarze

basic pisze:
Gary pisze:
Mouila pisze:... Mi byle jaki topspin skacze nad głową :P
Tobie to nawet slice skacze nad głową. rotfl
Powiedział Gary Wieżowiec :)
Cicho! Gary się chwalił, że jak spotkał Pigmeja to ten wołał na Niego Godzilla :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Baloniarze

Vivid pisze:
basic pisze:
Gary pisze:
Mouila pisze:... Mi byle jaki topspin skacze nad głową :P
Tobie to nawet slice skacze nad głową. rotfl
Powiedział Gary Wieżowiec :)
Cicho! Gary się chwalił, że jak spotkał Pigmeja to ten wołał na Niego Godzilla :)
I chcieli go wziąć na środkowego bloku do swojej reprezentacji siatkówki. :lol:
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Baloniarze

Za maszt do flagi miał robić :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Cynamon
Nowy
Nowy
Posty: 1
Rejestracja: 5 lip 2010, 12:13

Re: Baloniarze

Witam!
Gdy byłem młodym zawodnikiem baloniarze doprowadzali mnie do szału. Byłem bardzo niecierpliwy i chciałem ich szybko skończyć co kończyło się przeważnie błędami. Denerwowałem się coraz bardziej i popełniałem coraz więcej błędów. Frustracja była tym większa, że baloniarze to byli ode mnie słabsi zawodnicy i wstyd było z nimi przegrać. Teraz jestem trenerem i wiem jak z takimi "cykaczami" grać. Przede wszystkim spokój i cierpliwość. Nie można dać się wyprowadzić z równowagi. Trzeba udawać, że taki styl nam bardzo odpowiada i że jest to dla nas świetna zabawa. Gramy długiego wysokiego topspina, cierpliwie czekamy aż przeciwnik zagra krótką piłkę - wtedy atak ale bezpieczny topspinowy. Gdy uda mu się odebrać to gramy dalej to samo. Gdy potrafimy smeczować to sprawa jest prosta - gramy bardzo wysokiego topspina na końcową i czekamy aż przeciwnik straci nas z oczu (po koźle piłki) wtedy wchodzimy w kort i czekamy na smecza. Ważne żeby nie iść do siatki za wcześnie, przeciwnik nie może tego wiedzieć wtedy jest większa szansa że skróci. Gra mocnym wysokim topem jest bardzo przyjemna gdy przynosi efekty, więc potrenujcie ten element i żaden baloniarz nie straszny. :D
Willy
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: 18 wrz 2007, 13:51

Re: Baloniarze

Vivid pisze:Jak grać z baloniarzem było opisywane także tyle w temacie.

Niestety nie mogę znaleźć postów opisujących jak grać z baloniarzem, a po ostatnim meczu ligowym chętnie bym poczytał (:]

Moje obserwacje są takie:

Całkiem łatwo (lub łatwiej) jest nauczyć się zagrywać balony niż "normalne" piłki, jest to też zagranie bardziej "wysokoprocentowe" (nie mylić z alkoholem :wink: ). Ja przy całym swoim repertuarze nie potrafię uderzyć kilku mocny piłek pod rząd, czyli którąś tam psuje, parę powtórzeń, wchodzi hebelek i jest po meczu.

Moja gra przy siatce jest marna, masa własna za duża :) , przez co nie mam narzędzi przy siatce, a to powinno zdecydowanie pomóc, nawet bardzo wybiegany baloniarz nie powinien dawać rady umiejętnemu dojściu do siatki i poprawnym wolejom. Tak przynajmniej wykoncypowałem i stąd też moje postanowienie o poprawie gry wolejowej i spadku masy ciała o te 10kg, których jest za dużo.

No i ten hebel z baloniarzem, no wiem, że to bez sensu, ale zwyczjnie przestaję grać swoje. Chyba się bez psychoanalityka nie obejdzie, ale wygląda to na następujący schemat: uważam, że gram technicznie lepiej od baloniarza (nieważne czy to prawda czy nie), jak zaczynam przegrywać to właczam hebel, a potem zaczyna się równia pochyła i po meczu :?
Willy
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Baloniarze

Kolega Cynamon dobrze podsumował. Ja już nie pamiętam gdzie o tym pisaliśmy ale było, chyba artykuł na głównej.
Dodać mogę, że właśnie sensowne wycieczki do siatki też ograniczają im pole do popisu. Płasko i mocno czy dokładnie w nogi nie bardzo umie zagrać więc są wystawy, szczególnie jak się w drugie tempo wchodzi. Tylko trzeba mieć wolej a u amatorów z tym krucho.
Inne podejście to granie mu poza topspinem płaskich piłek. Z tego im ciężko precyzyjnie podnieść więc łatwiej o mniej dokładną, krótszą piłkę.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Technika, taktyka, trening”