Keicam, załóż może stowarzyszenie poszkodowanych przez TenisNET. A niech tam, ze statutem, rejestracją itd. pomogę Ci gratis.
Podpisano - Dionizos
(to Ci się udało
).
keicam pisze:Swego czasu na mojej uczelni chodziło takie oto fajne powiedzonko: Nie pomogą doktoraty, gdy ktoś z gruntu chamowaty...
Znam inne, też dobre - chłop ze wsi może wyjść, ale wieś z chłopa nie wyjdzie.
Sam pamiętam jak długo namawiałem kolegę do rejestracji. W końcu to zrobił i ... od razu miał "stosunek" z El Diablo w temacie, trudno się nie domyśleć, pisowni.
Dostał PM od ED-a i od razu do mnie dzwoni co to za ch..., muj i dziki wąż go tu ustawia?!
Moja odpowiedź była krótka - sorry, wszyscy mają tak samo, znamy się od lat, ale nie ma zmiłuj.
Karierę zakończył na kilku postach. Dla ułatwienia dodam, że kumplami jesteśmy nadal.
Cała moja robota w namawianiu Go poszła się gonić, trudno. W pełni wsparłem interwencję ED-a mając świadomość czym to się skończy.
Dla kogoś te restrykcje, bardziej skrupulatne kiedyś, dziś poluzowane, mogą wydawać się chore. OK, można tak oceniać.
Ja i reszta ówczesnych członków zielonego bractwa uważaliśmy jednak, że dzięki temu unikniemy zrobienia z tego forum kolejnego Onetu. Dość regularnie monitorowaliśmy inne fora tenisowe i tam był dramat. Nie chodziło o merytorykę rozumianą jako prezentowaną tam wiedzę czy doświadczenia, ale o to co się działo w wątkach. Po pierwsze 3/4 strony to kwietnikowe podpisy - 500 linijek tekstu i 1000 obrazków, a treści postu z lupą szukać, epilepsji można się było od tego nabawić.
Po drugie, pojawia się fajny temat i ... d..a blada, bo w temacie są może 1-2 pierwsze posty, a reszta to jakaś totalna sieczka kompletnie nie na temat. Od razu się odechciewa czytać. U nas też są niezłe OT, sam je produkuję często
, ale jednak potem wraca się do tematu głównego.
Dlatego goniąc kiedyś ostro za pisownię i styl skutecznie odstraszyliśmy różnych typowych i wałęsających się po forach użyszkodników. Tu sobie nie pofikali. Kolor, ostrzeżenie, ban, wypad.
Można podyskutować, czy to było słuszne czy nie, ale dziś TN wygląda jak wygląda, forum przetrwało próbę czasu dzięki w głównej mierze jego użytkownikom.