karjar pisze:Ja napisałem Ci o empirycznie sprawdzonych rzeczach. Skoro słyszałeś/wiesz lepiej, to po co ta dyskusja? Po to, żebyś się utwierdził w swojej już wcześniej upatrzonej teorii? Poczekaj, może, ktoś ją potwierdzi. Podałem Ci informacje, które sprawdziłem i portfelem i rakietą, a Ty rób co chcesz....?
Prosiłem o pomoc w wyborze piłek bezciśnieniowych, a nie przekonywanie, że powinienem używać ciśnieniowych. Przeczytałem z kilkadziesiąt różnych wątków na tym forum i na forach zagranicznych i konkluzja zawsze była taka sama, bezciśnieniówki są trwalsze i przez długi czas nie tracą swoich właściwości (są powtarzalne w przeciwieństwie do ciśnieniowych, które inaczej zachowują się po otwarciu puszki, a inaczej po kilku godzinach gry, a jeszcze inaczej po kilku tygodniach leżakowania kiedy to stają się stosunkowo "niezdrowe") i na tej podstawie się zdecydowałem na jak najlepsze bezciśnieniówki, tym bardziej, że ich cena jest identyczna jak ciśnieniowych (np jedne z tańszych Head Team kosztują ~20zł za 4szt i wyżej wymienione Micro-x też wychodzą 20zł za 4szt). Chciałem się po prostu poradzić o to jaki konkretnie model wybrać, oraz czy ewentualnie warto zainteresować się piłkami typu stage 1 w celu ułatwienia gry dla kogoś, kto absolutnie nie potrafi grać, a nie dyskutować o wyższości jednego typu nad drugim. Jeśli tenis mnie wciągnie na dobre, nauczę się choć trochę grać, to wtedy mogę pomyśleć o zmianie rakiety na lepszą, zaopatrywaniu się w lepsze piłki itp. Na ten moment moja gra wygląda bardziej jak gra w badmintona niż w tenisa
stąd nie chce inwestować większych pieniędzy w lepsze piłki, skoro i tak nie poczuję różnicy, poza różnicą w cenie.
conradpll pisze:Istnieją też takie miękkie piłki, czasem używam ich do treningu osób początkujących, lub do zabawy. Myślę że jeśli zależy na poodbijaniu tylko jak najwięcej to byłyby dobre. Zdecydowanie dłuższy czas spędzają na strunach naciągu dzięki czemu można nawet bez większych umiejętności kontrolować siłę i kierunek. Jedyny minus to się gorzej odbijają od ziemi, ale chcąc nie chcąc muszą.
Dzięki za odpowiedź. Właśnie czegoś takiego szukam, co pozwoli mi na "dłuższą" grę i mniejszą ilość biegania po piłki wyrzucone za kort
Co do zaproponowanych piłek Artengo 710 to jednak jestem bardziej zdecydowany na wersję piłek stage 1 czyli o 25% wolniejsze, niż te zaproponowane stage 2 o 50% wolniejsze, którymi raczej się gra na zmniejszonym korcie.
Więc póki co skłaniam się do zakupu 12 piłek Tretorn Academy (stage 1) i 12 piłek Tretorn Micro-x.