Podobno objawy tej choroby nasiliły się w granicach turnieju wimbledońskiego, dobrze, że co miała ugrać, już ugrała i w podniesioną głową może zawiesić rakietę na kołek, choć niech dziewczyna dalej walczy.
"(...) I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek."