Takie wypowiedzi jak ta powyżej na serio mnie wk....ą. Oczywiste jest, że dobrze by było jakby tej całej sprawy nie było... ale bądźmy realistami... 80 % jak nie 99% zawodowych tenisistów bierze jakieś środki poprawiające wydolność czy sprawność. Przestańcie w końcu być hipokrytami bo aż obrzydzenie bierze jak się czyta niektóre opinie (głównie po to by hejtować). Spójrzcie na koszykarzy NBA, kulturystów (!!!) czy każdą dyscyplinę wytrzymałościową bądź siłową. Kto nic nie bierze? Jeden bierze witaminę C by mniej chorować = być częściej w pracy = więcej pieniędzy zarobić, drugi bierze aminokwasy na szybszą regenerację na następny mecz bo czasem mikro detale decydują o wygranej lub przegranej, jeszcze inny robi inną rzecz (dozwoloną przez regulamin)... Halep jak ktoś już zasugerował obcięła sobie cycki by lepiej się poruszać po korcie i mieć lepszą koordynacje... to przecież czysty "performance enhancement"! I co z tego? W przypadku MS mówimy o 2 lub 3 miesięcznym złamaniu regulaminu i po dość dogłębnej analizie wszystkich materiałów jestem przekonany, że było to przypadkowe zdarzenie. Ktoś o takiej reputacji i pozycji nie będzie ryzykował swojej kariery dla jakiegoś gównianego Meldonium, które jako doping ma minimalny wpływ i to w bardzo ograniczonym zakresie bo w gospodarce tlenowej (mikro %)... poza wzmacnianiem serca - jedne wynika z drugiego. Testy medyczno-farmakologiczne nie udowodniły jego działania typu "performance enhancement" co zresztą podkreślał sam producent. Jakby już chciała oszukiwać i ryzykować, brała by lepszy specyfik (jest mnóstwo lepszych alternatyw)! Meldonium to nie doping.kris pisze:Widzę że dopingowiczka ma całkiem sporą grupkę wyznawców i fanów na tym forum. Smutne to trochę.
Cała ta sprawa z tym jest szyta grubymi nićmi... fakt, że WADA dodała to na zakazaną listę - okoliczności w jakiej to zrobili - Olimpijski rok i to co wokół tej sprawy się działo wcześniej zanim wyszła sprawa z MS jest bardzo interesująca. Niestety większość ludzi jest leniwa i oporna na wiedzę i fakty. A wystarczy co nieco poczytać u dobrych źródeł. Najlepiej naukowych.
Podsumowując:
* Meldonium to nie doping w stricte znaczeniu tego słowa. Jeżeli zmniejszenie biustu uznamy za doping to owszem - Melodium także możemy uznać za pewną formę dopingu.
* MS miała prawo brać ten środek.
* WADA nie powinna go umieszczać na zakazanej liście bo to trochę kuriozalne było (Ruscy to biorą to weźmy to zbanujmy na wszelki wypadek).
* Jedyna wina MS to to że nie dopilnowała siebie i przypadkowo nie zaprzestała stosowania Meldonium.
https://www.inverse.com/article/12514-w ... -drug-test
Ktoś tu wspomniał o trenerze MS? Oto jej były się wypowiada:
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... -hunt.html
Swoją drogą... prześwietlmy wszystkich tenisistów w laboratoriach... łącznie z próbkami historycznymi wstecz bazując na AKTUALNEJ liście zakazanych środków... ciekawy jestem reakcji świata sportu, fanów jak i części osób z tego forum , a zapewniam, że dla wielu będzie to szok trudny do zaakceptowania. Wniosek ? ...