Wawrinka czeka na przeciwnika w ćwierćfinale. Po pierwszych dwóch setach odpuściłem, przypuszczałem, że to będzie długi mecz...
Mimo wszystko uważam, że Robredo nie wykorzystał swoich szans, choćby tych w pierwszym secie.
Kiedy wstawałem myślałem, że spokojnie spojrzę na wyniki, a tu Nishikori z Raonicem jeszcze grają...
4 godziny pękną jak nic, dobrze, że w 5-tym secie jest tiebreak...
Co prawda jeszcze mecz trwa ale pozwolę sobie na szybką analizę rozpiski...
Bencic vs Peng na start, rzucę okiem bo widziałem raptem 2 mecze tej pierwszej i 1 tej drugiej.
Potem dla mnie mecz dnia czyli Dimitrov vs Monfils. Francuz ma umiejętności żeby wygrać, jest w formie... zadecyduje głowa... oh mon Dieu!*
Reszta spotkań z mojego punktu widzenia mało interesująca...
Berdych vs Thiem? Czuję 3:0 dla Czecha.
Cilic vs Simon... nie mam pojęcia ale widowisko wątpliwej jakości.
Federer vs Bautista Agut... wszystko zależy od Federera, spojrzę tylko na wynik następnego dnia.
Tymczasem Nishikori prowadzi z przełamaniem.
* - O mój Boże.