Wpadki dziennikarzy 2009-2011

[TadX]

Portal sport.pl vs reszta świata: 3:0 (18.12.09)

"Były numer jeden światowych rankingów Roger Federer pokonał w finale turnieju w Cincinnati Serba Novaka Djokovicia 6:1, 7:5."
Jaki były ?

"W drugiej partii Szwajcar przegrywał już 0:3, a rywal przy stanie 4:5 miał piłkę setową, ale Federer opanował nerwy i ostatecznie wygrał mecz 7:5."
Partia to całość, a nie część, szlag mnie trafia jak to słyszę w komentowaniu i jak czytam.

"To czwarty wygrany przez Federera turniej w tym roku. Numer dwa rankingu ATP zmierza pewnie po 16. w karierze wielkoszlemową wygraną w rozpoczynającym się na przełomie sierpnia i września US Open."

Niesamowite, ile błędów można zrobić w krótkim artykule. Gratuluję.

http://www.sport.pl/tenis/1,96961,69567 ... erera.html (24.08.2009)

[Vivid]

Tak to jest jak się tak jak horoskopy, o tenisie też za karę pisze ...

[TadX]

Nie wiem, jak to możliwe, żeby w ogólnopolskim portalu pisali ludzie, którym nawet nie chce się zajrzeć na stronę Touru. Poza tym, chyba piszący nie interesuje się tenisem, bo by wiedział, że Fed już dawno wrócił na tron... No, albo ktoś miał zły dzień, ale to musiał być ten jeden z najgorszych w życiu

[bodysek]

No nie popisali się, a dość często przeglądam ich stronkę.

[Gary]

Dawno tu nie zaglądałem, więc dopiero teraz zauważyłem:

"

"W drugiej partii Szwajcar przegrywał już 0:3, a rywal przy stanie 4:5 miał piłkę setową, ale Federer opanował nerwy i ostatecznie wygrał mecz 7:5."
Partia to całość, a nie część, szlag mnie trafia jak to słyszę w komentowaniu i jak czytam.

Partia to część jakieś całości. Mnie tam szlag trafia, jak ktoś się mądrzy czy napina i jeszcze nie ma racji. Polecam Słownik języka polskiego.

[Vivid]

TadX ...

[TadX]

"...rozgrywka, gra, część gry (partia szachów)".

Czyli może być i tak i tak. "Gra" jako całość.

Z tego co wiem to nawet P. Tomaszewski mówił, że partia traktowana jest w tenisie jako całość. No nic, spytam się jeszcze specjalistów, bo sam jestem ciekaw.

[Gary]

Po pierwsze, to przydałoby się jakieś źródełko, skąd wziąłeś swój cytat bo w tym, co ja podałem tego nie ma. A po drugie, nawet jak może być i tak i tak, to oznacza, że wygłupiłeś się wytykając błąd, którego wcale nie było.

[TadX]

No tak, tylko, że w szachach, z tego co się orientuję, "partia" oznacza całość. Pytanie, czy poprawne jest to w odniesieniu do tenisa. Tego Twój słownik nie podaje.

A po drugie, nawet jak może być i tak i tak, to oznacza, że wygłupiłeś się wytykając błąd, którego wcale nie było.

Wiem wiem, że się cieszysz, widać. Z wygłupieniem to Twoja osobista refleksja, do której masz prawo, tylko, że zarzucając mi napinanie się, robisz to samo pisząc w tym stylu.

Jeśli jest inaczej, niż pisałem to dobrze, że się o tym dowiedziałem, przynajmniej będę wiedział na przyszłość.

[Gary]

Tobie akurat zarzuciłem bezpodstawne mądrzenie się, a odnośnie napinania, to było ogólne spostrzeżenie.

A co do szachów, to partia to jedna rozgrywka, racja. Tylko że mecz szachowy składa się z kilku partii, tak jak mecz tenisowy składa się z kilku setów (też można powiedzieć, że partii).

Inaczej jak wygłupieniem się tego nazwać nie można (zgodnie z regulaminem). Bo skoro nie tylko wytykasz rzekomy błąd, ale jeszcze kwitujesz go komentarzem pod tytułem: "szlag mnie trafia jak to słyszę w komentowaniu i jak czytam.", a okazuje się, że nie masz racji, to chyba sprawa jest jasna. Nie prościej najpierw sprawdzić, a potem krytykować?

[Vivid]

Partią tenisa to kiedyś był cały mecz ale jak wiecie język i znaczenia ewoluują.
Obecnie w potocznym znaczeniu jako partię w meczu tenisowym traktuje się set.

Przypominam jednak, że tematem wątku są wpadki dziennikarzy a nie wpadki Forumowiczów ...

[TadX]

Partią tenisa to kiedyś był cały mecz...

Pewnie dlatego B. Tomaszewski tak kwituje te partiowanie i ja bazowałem na tym, P. Tomaszewski pracuje już tyle lat to się pewnie zna. Może po prostu jest przywiązany do tradycji w tym względzie. Szczerze powiedziawszy nawet do głowy mi nie przyszło sprawdzenie tego, lubię tego komentatora, szanuję i przyjąłem to jako pewnik.

No nic, będę wiedział na przyszłość.

Tak na wszelki wypadek, Gary - jakby co to mam założony temat na "Mój tenis". Jeśli Twoje wypowiedzi będą wręcz musiały sięgać dłuższych wywodów niż trzeba, by zwrócić uwagę na problem lub błąd, to zapraszam serdecznie. Nie będzie trzeba robić OT.

[DUN I LOVE]

Nie wiem, jak to możliwe, żeby w ogólnopolskim portalu pisali ludzie, którym nawet nie chce się zajrzeć na stronę Touru. Poza tym, chyba piszący nie interesuje się tenisem, bo by wiedział, że Fed już dawno wrócił na tron... No, albo ktoś miał zły dzień, ale to musiał być ten jeden z najgorszych w życiu

Śmiech na sali. Za takie coś powinni wyrzucać z redakcji. Moim zdaniem zły dzień nie ma tu nic do rzeczy. Jak ktoś w tym "siedzi" to w środku nocy powinien recytować tego typu informacje. To jest elementarna wiedza, a nie jakieś wyszukane wiadomości.

[Vivid]

Mnie kiedyś to denerwowało, brałem to do siebie jako pasjonat. Teraz się zestarzałem i już mi to nie przeszkadza. Nawet to lubię, pośmiać się mogę, z wiatrakami nie wygram

[koleżka]

A propos Pana Tomaszewskiego to : "Gorbaczowa! O, przepraszam, Szarapowa!" - 24.06.2009, Wimbledon

[Vivid]

Refleks to masz szachisty ...
Wałkowaliśmy ten tekst podczas turnieju.

[I3]

W przedostatnim TENISklubie Sidor poszedł po bandzie - Borg jako mistrz gry przy siatce. Spoko, gazety nie podarłem.

[Vivid]

Ten to też daje popisy (jak z podeszwą butów)

[TadX]

Ten to też daje popisy (jak z podeszwą butów)

Nie jestem pewien, czy to on, ale zdarzały się takie sytuacje, gdy podczas komentowania temat zszedł na A. Radwańską i krytykowanie jej, to zawsze było w tym stylu: "ludzie na forach piszą bzdury; ludzie są zawistni; ludzie się nie znają; nie potrafią docenić osiągnięć". Teraz, gdy A. Radwańska pokazała w całej krasie swoje gwiazdorstwo (choćby to, jak objechała swoją siostrę), tego typu komentarze podczas relacji jak na razie nie uświadczyłem.

[Vivid]

Ja się cieszę że oni się tak dobrze znają, przynajmniej ja mam czasem niezły ubaw
Tylko muszę uważać z napojami by się nie polać czy zachłysnąć