Vivid pisze:No i ... przerżnęla
Dosłownie
Dwa gemy to może nie wstyd z Williams, czy Szarapową/Azarenką z dawnych lat. Dwa gemy z Giorgi to zdecydowanie za mało, jest to lekka kompromitacja ... Widać, że głowa jeszcze nie ta.
Niemniej to i tak dobry wynik jak na pierwszy start w WS. Poza tym to młoda dziewczyna, ma czas na zbieranie doświadczeń i ułożenie sobie głowy.
Oczywiście tylko po to by przerżnąć może rundę dalej
Pitolisz, jakbyś w tenisa nie grał.
Iga w pierwszym występie w GS przeszła kwalifikacje i wygrała pierwszy mecz. Poległa z zawodniczka ekstremalnie agresywna, z która nie zetknęła się dotad, bo po prostu nie miała okazji.
W ogóle mówienie o wstydzie czy kompromitacji zalatuje jakimś kompleksem niższości - ten sam kompleks pojawia się w stwierdzeniu, że ktoś pokazał się z dobrej strony. Gracz z takim myśleniem staje się niewolnikiem tego, jak myśla o nim inni. On/ona nie ma się pokazywać z dobrej strony, tylko ma wygrać.
BTW, pierwszy występ w GS rzadko wiaże się z sukcesem (dla przykładu Federer w RG 1999 poległ w 1 rundzie ugrywajac seta z Rafterem, Nadal w Wimblu 2003 takoż poległ z ręki Srichaphana).
Jak dla mnie to porażka z Giorgi to nic szczególnego. Równie dobrze Giorgi mogła mieć jeden ze swoich dni, kiedy robi dziury w okolicznych płotach.
Dla Igi debiut udany, dobre doświadczenie.
Ja mam cichutka nadzieję, że dostanie jakieś dzikie karty w sezonie wiosennym, bo ewidentnie jest zawodniczka młoda i rokujaca. Gdyby była z Francji czy USA, to pewnie kilka WC w sezonie wiosnennym by miała w kieszeni.