Zakładam temat, bo jawi się nam jeden z największych talentów ostatnich lat w tenisie kobiecym. Dawno nie przypadł mi do gustu ktoś grający tak silnie i bezkompromisowo. Japonka ma dopiero 18 lat, w październiku kończy 19. Objawiła się podczas tegorocznego UE, gdzie przegrała w III rundzie z Madison Keys, 5-7 w III secie, wygrywając w tym secie już 5-1. Teraz awansowała do pierwszego finału WTA w karierze i to od razu rangi Premiere w Tokio.
Oczywiście jeszcze głowa nie ta, banalne błędy miesza z piłkami wygranymi, ale widać duże podobieństwo do młodej Sereny Williams. Te porównania nie są nieuprawnione. Silny serwis i świetny backhand, z których zdobywa sporo winnerów.