Inni zawodnicy

[arez]

Ciekawostki o zawodnikach, dla których nie ma sensu zakładać osobnych wątków.

[arez]

"Ciekawa" kariera polskiego zawodnika
http://m.sport.pl/tenis/1,105011,207380 ... u-atp.html

"Mikołaj Borkowski zadebiutuje w turnieju ATP

W drabince kwalifikacji do turnieju ATP w Shenzhen znalazł się Mikołaj Borkowski. 28-letni tenisista jest trenerem na Florydzie, nigdy dotąd nie zdobył punktów do rankingu ATP.

Borkowski wystartuje w Shenzhen dzięki dzikiej karcie (drugą dostał Chińczyk Zhicheng Zhu). W sobotę o 8 czasie polskiego czasu zagra z Włochem Lucą Vannim 171. tenisistą świata.

Polak w rankingu ATP nie figuruje, czyli oficjalnie nie ma go wśród 2062 graczy którzy wywalczyli choć jeden punkt. W tym roku wystartował jedynie w eliminacjach trzech turniejów rangi Futures, a więc z pulą nagród nie przekraczającą 15 tysięcy dolarów. Ani razu nie udało mu się przejść do turnieju głównego, w Warszawie przegrał pierwsze spotkanie, a w Bydgoszczy i Poznaniu drugie.

O Borkowskim trudno pisać jako o zawodowcu. W 2004 roku został mistrzem seniorów województwa warmińsko-mazurskiego, potem wyjechał na studia do USA (University of Montana). Po zakończeniu edukacji zaczął pracę w szkole tenisowej Saddlebrook Tennis Academy w Wesley Chapel na przedmieściach Tampy. Szkoli tam młodzież.

Z gwiazdami kortu spotykał się do tej pory tylko jako sparingpartner. Na Florydzie trenował między innymi z Johnem Isnerem i Jamesem Blake'm. Podczas turnieju Miami Open pracował jako oficjalny sparingpartner i odbijał między innymi z Andym Murray'em, Gillesem Simonem, Dominikiem Thiemem i Gaelem Monfilsem.

Tenisową karierę kontynuował od okazji do okazji, grywając w eliminacjach najmniejszych turniejów w Polsce i USA. Zwykle bez powodzenia. Wystąpił w pięciu turniejach głównych rangi Futures, przegrał wszystkie pięć meczów I rundy, na zawodowych kortach zarobił łącznie 822 dolary. Ma też brązowy medal mistrzostw Polski w deblu z 2010 roku.

Jeśli Borkowski jakimś cudem pokona Vanniego, w II rundzie kwalifikacji zagra ze Słowakiem Jozefem Kovalikiem (ATP 124) lub Chińczykiem Zhizhenem Zhangiem (ATP 485). Jednak nawet jeśli przegra pierwszy mecz, zarobi więcej niż przez całą karierę - 1460 dolarów."

autor tekstu: Tadeusz Kądziela

[Obiektyw]

Ciekawe. Trzeba trzymać kciuki!

[arez]

Gdyby wygrał, to zarobiłby pierwsze 6 pkt do rankingu.
Ale przegrał 1:6, 1:6. :-\

[Vivid]

Czyli cienias ...
Spokojnie, takich wielu.

[TomPL]

Kiedyś gwiazda i nadzieja olsztyńskiego tenisa... a teraz:
http://www.tenis.mazury.pl/home/16-aktu ... 8-20-01-43

[Vivid]

Tenis to sport jaki wymaga tytanicznej pracy, mega talentu i niestety kilku furmanek pieniędzy.
Dlatego bardzo trudno jest się wybić na skalę światową. Natomiast o wiele łatwiej jest dojść do pewnego poziomu - lokalny, regionalny, nawet u nas krajowy. Schody zaczynają się później ...
A raczej nie są to schody a Chiński Mur.
Dlatego zawsze pusty śmiech mnie bierze jak ktoś się zaczyna ekscytować jakimś "talentem".
Na 99,(9)% ten "talent" skończy z koszykiem na korcie. Smutne, ale niestety prawdziwe.

[El Diablo]

Ostatnie tygodnie były owocne dla narybku, który może sprawi, że nie będziemy w niedalekiej przyszłości świadkami tenisowej mizerii stulecia...
Pouille (22 lata) - tytuł w Metz, ograni po drodze: Goffin i Thiem
Kaczanow (20 lat) - tytuł w Chengdu, ograni po drodze: Sousa, Lopez i Troicki
Zverev (19 lat) - tytuł w Sankt Petersburgu, ograni po drodze: Berdych i Wawrinka

Oczywiście potężnym ALE jest tutaj fakt, że to są 250-tki i w tych turniejach młodsi jakoś lepiej się z reguły prezentują.

[Vivid]

Kaczanow? To nazwisko może się u nas słabo przyjąć ...

[arez]

Ile piłek meczowych potrzeba by wygrać turniej?
W Kitzbuhel 2016 Lorenziemu wystarczyłyby 4. Ale on potrzebował aż 22.
R1 - bye
R2 - Carballes Baena - 3 piłki meczowe
QF - Struff - 5
SF - Melzer G - 13
F - Basilashvili - 1

Czyli średnio 5,5 piłki na mecz. Ciekawe czy to jakiś rekord?

[rafbat]

Nie mogę teraz odnaleźć nazwiska gościa, ale jakieś 3mies. temu, natrafiłem na przypadek, gdzie młody Francuz ograł w jakimś turnieju ITF swojego przeciwnika 6:0, 6:0. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wystarczyło mu do tego rozegranie 48 punktów, co oznacza, że nie oddał swojemu przeciwnikowi ani jednej piłki. Rezultat punktowy w meczu - 48:0.

Wikipedia podaje, że podobny przypadek miał miejsce w 1946r. kiedy to australijski tenisista Jack Harper stracił tylko jeden punkt podczas całego spotkania z brytyjczykiem Sandifordem, kończąc całe spotkanie w 18min.

[Vivid]

Na mnie większe wrażenie zrobiło jak gdzieś przeczytałem, że najdłuższa wymiana (jedna!) w oficjalnym meczu trwała jakieś 52 czy 53 minuty (sic!!!). Chyba lata 30-te. Ale mimo wszystko ...

[SABR]

Nie mogę teraz odnaleźć nazwiska gościa, ale jakieś 3mies. temu, natrafiłem na przypadek, gdzie młody Francuz ograł w jakimś turnieju ITF swojego przeciwnika 6:0, 6:0. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wystarczyło mu do tego rozegranie 48 punktów, co oznacza, że nie oddał swojemu przeciwnikowi ani jednej piłki. Rezultat punktowy w meczu - 48:0.

Wikipedia podaje, że podobny przypadek miał miejsce w 1946r. kiedy to australijski tenisista Jack Harper stracił tylko jeden punkt podczas całego spotkania z brytyjczykiem Sandifordem, kończąc całe spotkanie w 18min.

Tomas Fabian. Zaś bliższy naszym czasom był mecz 28 minutowy, którego antybohaterem został Benio Tomic.


Vivid - a nie chodzi Ci o wymianę 30 minutową, gdzie kobitki ponad 600 razy piłkę odbiły? Bo to jest oficjalnym rekordem.

[rafbat]

Nie mogę teraz odnaleźć nazwiska gościa, ale jakieś 3mies. temu, natrafiłem na przypadek, gdzie młody Francuz ograł w jakimś turnieju ITF swojego przeciwnika 6:0, 6:0. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wystarczyło mu do tego rozegranie 48 punktów, co oznacza, że nie oddał swojemu przeciwnikowi ani jednej piłki. Rezultat punktowy w meczu - 48:0.

Wikipedia podaje, że podobny przypadek miał miejsce w 1946r. kiedy to australijski tenisista Jack Harper stracił tylko jeden punkt podczas całego spotkania z brytyjczykiem Sandifordem, kończąc całe spotkanie w 18min.

Tomas Fabian. Zaś bliższy naszym czasom był mecz 28 minutowy, którego antybohaterem został Benio Tomic.

Dokładnie - Tomas Fabian był przegranym w tym pojedynku, a Francuz, który go ograł to Benjamin Tullou.

[Vivid]

Vivid - a nie chodzi Ci o wymianę 30 minutową, gdzie kobitki ponad 600 razy piłkę odbiły? Bo to jest oficjalnym rekordem.

Nie, zdecydowanie mecz męski. Ja to przeczytałem w jakimś magazynie tenisowym. Nie weryfikowałem jednak tej informacji więc może i redaktor coś podkolorował?
Ale nawet i ta 30 minutowa wymiana to jakiś kosmos. Zakładając oficjalny mecz turniejowy gdzie jednak chcemy piłkę wygrać a nie utrzymywać w korcie jakbyśmy się na to umówili.
Dziś 30-35 minut to się przeciętnego seta gra ...

[SABR]

http://www.nytimes.com/2009/09/23/sport ... ref=sports tutaj ciut więcej o tej wymianie. Do tego mecz jest bodajże trzecim najdłuższym w historii. ( 6 godzin i 31 minut) Podobno kobiety nie mają kondycji do grania 5 setów.
Na temat tej męskiej wymiany nie znalazłem nawet słowa w internecie.

[Vivid]

Na temat tej męskiej wymiany nie znalazłem nawet słowa w internecie.

Biorąc pod uwagę jakość i merytoryczność niektórych tekstów w prasie, nawet branżowej, to mnie to nie dziwi ...