Vivid pisze: ↑20 mar 2020, 14:21
A czy wierzysz naiwnie, że anatomia rowka Nadala jest aż tak nie z tej ziemi, że do dziś Nike nie jest w stanie przygotować mu niewrzynających się tam galotów? ...
W punkt. Tak samo, jak Rafa nie umie zacząć wymiany serwisem bez poprawienia włosów i grzebania w tyłku, tak jak nie umiem bez wykonania dwóch kozłów piłką. Może śmieszne, ale również i z tego powodu nienawidzę grać na mączce, bo częste nierówności przy linii końcowej uniemożliwiają mi równe odbijanie
Tu nie ma niczego śmiesznego czy dziwnego. To są te tak ważne w tenisie rytuały. Pisaliśmy o tym kilka razy. Powtarzalność sekwencji zachowania wprowadza swoistą stabilizację i wyciszenie.
rafbat pisze: ↑7 kwie 2020, 09:17
A tak swoją drogą - spróbujcie kiedyś podczas gry, ot tak - ustawić się i bez żadnego kozłowania piłki rozpocząć serwis. Jeżeli macie w nawyku jakiekolwiek odbijanie piłki, zadanie to staje się niemal niewykonalne bez mniejszej lub większej frustracji.
Czasem tak robię, nie mam z tym w ogóle problemu. Ale to wynika z mojego luźnego podejścia do gry. Tenis to wyłącznie rozrywka zatem nie przywiązuję do niego (z punktu widzenia punktów, wyników, ambicji) żadnej uwagi.
Gdybym miał jakąś spinkę na grę i wyniki to zdecydowanie też bym miał podobny problem.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
SABR pisze: ↑11 cze 2020, 19:37
Nie prowokuj Paryżan. Nie chcą słyszeć o odwołaniu turnieju z terminu wrześniowego.
Jak nie chcą słyszeć to mogą dostać ... na piśmie.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Gdybym miał szukać jednego pozytywu w scenariuszu zakładającym odwołanie wszystkich turniejów do końca tego roku (lub nawet przerwy trwającej jeszcze "tylko" kilka miesięcy), to byłby on taki: przynajmniej przez jakiś czas po powrocie rozgrywek nikt by tutaj nie narzekał na kolejne rzekomo nudne mecze. Może wreszcie byśmy zaczęli doceniać* niebotyczny poziom tenisa, na którym operują wszyscy grajkowie z takiego Top100?
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Pamiętaj, że Artlight grał kilka razy z Jakuboto. To wypacza perspektywę i nawet bym się nie zdziwił, gdyby Art napisał, że niebotyczny poziom prezentuje top 1000.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Pamiętaj, że Artlight grał kilka razy z Jakuboto. To wypacza perspektywę i nawet bym się nie zdziwił, gdyby Art napisał, że niebotyczny poziom prezentuje top 1000.
Widziałem popisy takich pod koniec tego 1000-ka. Tam Jakuboto miałby szansę na ... styk.
Ale wytłumacz mi jak Art mógł grać z Jakuboto, i to kilka razy?
Jak On tego dokonał?!?!?! No niezły jogin z Niego.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
To że Artlight grał z Jakuboto nie oznacza, że Jakuboto grał z Artlightem.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Artlight pisze: ↑13 cze 2020, 13:30
Ej no, chopaki, każdy z was (nas) by duszę sprzedał, żeby grać jak gościu numer 100 na świecie .
A guzik!
Nigdy się nie zbliżyłem nawet do takiego poziomu, ale do tenisa zawsze podchodziłem z dystansem i z pozycji zabawy. Ja tam jestem zadowolony ze swojej gry w każdym okresie mojego dotychczasowego życia.
Gdybym był lepszy - fajnie, ale skoro nie byłem to mi to zwisa.
Najgorsze by było gdybym gdzieś miał za jakiś okres ból d..y, na szczęście tak nie było.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Dzięki za info o tej nowej biografii Dziadka Feda. Nie znając jej treści, a czytając wcześniejsze biografie czołowych tenisistów mam pewne spostrzeżenie, że tak naprawdę tego typu książki powinny być wydawane po zakończeniu kariery danego zawodnika. Spojrzenie z pewnym dystansem na swoją karierę daje nadzieję na większą szczerość piszącego i dystans do samego siebie. Nieprzypadkowo większość kibiców tenisa uznaje za najlepszą biografię tenisisty - „Agassi Open”.
Dzięki za info o tej nowej biografii Dziadka Feda. Nie znając jej treści, a czytając wcześniejsze biografie czołowych tenisistów mam pewne spostrzeżenie, że tak naprawdę tego typu książki powinny być wydawane po zakończeniu kariery danego zawodnika. Spojrzenie z pewnym dystansem na swoją karierę daje nadzieję na większą szczerość piszącego i dystans do samego siebie. Nieprzypadkowo większość kibiców tenisa uznaje za najlepszą biografię tenisisty - „Agassi Open”.
Wydaje mi się, że to trochę inna kwestia. Także uważam, że jest genialny OPEN i dalej... pustka (w tej branży). Ale moim zdaniem to jednak kwestia piszącego. Federera napisał facet ze Szwajcarii, który go zna niemal od kołyski
a jednak... Ale o tym poniżej, w mojej mini recenzji, będzie w spoilerze, żeby ten kto chce tę książkę przeczytać się nie nastawiał (czy na plus czy na minus). Wracając do sedna. Pióro. To jest sedno sprawy. Agassiego moja żona łyknęła w kilka dni, mimo, że temat nie bardzo ją interesuje. To było GENIALNIE napisane.
A teraz kto ma ochotę zapraszam do mojej recenzji:
SPOILER:
Napaliłem się na tę książkę strasznie, zwłaszcza na tę część o wielkim powrocie 2017. Ogrom wiedzy jaką chwalił się autor była powalająca. Niestety, książka rozczarowała mnie bardzo. Na 10 gwiazdek dałbym jej trzy, góra cztery, chociaż gdyby dotyczyła innego tenisisty niż RF - pewnie i nawet 1 lub 2.
Dlaczego? Słaby, nudny styl pisania, nawet jak gościu przekazuje coś interesującego, to ilość epitetów pod adresem Fedzi jest tak wkurw... że nie da się tego czytać. I to mówię ja, fanboj Rogera. Z 400 stron - 350 to są epitety, które sam mógłbym spoko sklecić, nie mając takiej wiedzy, jak pan dziennikarz. Naprawdę, bardzo, bardzo słaba książka, to już poprzednie pozycja o fedzi „Geniusz przy pracy" (niebieska okładka) była duuużo lepsza, zwłaszcza dla grających czytelników, bo dla laików już nie.
Dzięki Jacku za szczerą recenzję potwierdzającą niestety moje obawy, co do tego typu biografii w stylu „lizodupnego pomnika”. Mam nadzieję, że doczekamy się naprawdę ciekawej biografii Federera, może po zakończeniu jego kariery.
Marcin_L pisze: ↑5 sie 2020, 07:24
Federer jest nudny i stabilny, z równie nudnej Szwajcarii, średni z niego materiał na „story”.
Moim zdaniem można wyciągnąć wiele fajnych rzeczy. Ale trzeba umieć pisać. U Agassiego powalały scenki pomeczowe przy siatce, w szatni, wycie z bólu, wstawanie rano z rana z łóżka. Żywy człowiek. Tego Fedzia nie upubliczni.
Tu się nie zgodzę, bo problemem większości biografii żyjących jest pisanie na kolanach. A w tej pozycji jak wiadomo można dobrze zrobić tylko zupełnie coś innego.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.
To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski