Przyjaciół?, nie sądzę. To jest świat wielkich pieniędzy i to ich trzyma razem - interes. Tam, jak wszędzie, są ludzie którzy zazdroszczą, po cichu nienawidzą, życzą źle - tylko te pieniądze...Teoretycznie zakładając, że coś by mu znaleźli - jestem przekonana, że zrobiono by wszystko, żeby sprawę wyciszyć.Jurek Kiler pisze:Taki Federer to ma raczej samych przyjaciół można powiedzieć, absolutny ambasador sportu i tenisa, Lance się tak naprawdę chowa przy Szwajcarze pod względem medialności, marketingu i wielbienia, tak samo zresztą jest z kolarstwem przy tenisie. Można więc przypuszczać, że w razie wpadki jemu faktycznie by włos z głowy mógł nie spaść, bo tenis jako dyscyplina mogłaby wręcz upaść. Oczywiście to takie luźne przypuszczenie co by się stało gdyby był na dopingu i by wpadł, bo w nielegalny doping Federera w ogóle nie wierzę, on raczej taki jaki jest przedstawiany to taki po prostu jest w rzeczywistości i jego zdrowotne problemy w rzeczywistości mają niestety miejsce. Każde serie się kończą, 65 startów w Wielkim Szlemie to po prostu coś niezwykłego, a biorąc pod uwagę, że dla Rogera to "tylko" French Open to można było przypuszczać, że Szwajcar bez większego żalu odpuści sobie ten turniej. Obstawiam, że gdyby to był Wimbledon to by wystartował.
Czytając wywiady z różnymi ludźmi którzy w życiu , na różnych polach odnieśli spektakularne sukcesy można poczytać o "przyjaźniach"...