Zespół Igi Świątek potwierdza jej dalsze plany

324

Iga Świątek została pozostawiona z wieloma opcjami po przegranej na Italian Open 2025 i podjęła decyzję wkrótce po rozczarowującym odpadnięciu.

Iga Świątek zazwyczaj nie należała do zawodniczek, które musiałyby zbyt często zmieniać swoje plany. Jeśli Polka zmieniała swoje plany, to zazwyczaj było to wycofywanie się z turniejów z powodu zmęczenia, a nie dodawanie kolejnych turniejów.

Powód był prosty. Świątek wygrywała tak dużo, że często była zmęczona po wielu kolejnych turniejach, jak na przykład w zeszłym roku, kiedy zdobyła tytuły w Madrycie, Rzymie i Paryżu, jeden po drugim. Z tego powodu wycofała się z turnieju WTA 500 w Berlinie. W tym roku zawodniczka WTA World No. 2, która spadnie co najmniej na pozycję nr 4 z powodu porażki w Rzymie, miała zupełnie inny problem. Tuż przed Rolandem Garrosem rozegrała znacznie mniej meczów na kortach ziemnych niż w którymkolwiek z poprzednich sezonów.

W rzeczywistości Świątek nigdy nie zanotowała mniej zwycięstw na kortach ziemnych przed French Open niż w tym roku, nawet podczas swojego debiutu w 2019 roku, kiedy była jeszcze nieznaną zawodniczką.

Z tego powodu czterokrotna mistrzyni Rolanda Garrosa miała dwie opcje, aby uzyskać więcej praktyki meczowej przed Wielkim Szlemem na kortach ziemnych. Mogła zagrać albo w Strasbourg Open, który jest turniejem rangi WTA 500, albo w Morocco Open w Rabacie, który jest turniejem rangi WTA 250. Organizatorzy obu tych imprez prawdopodobnie chętnie daliby Świątek dziką kartę, ale Polka nie zdecydowała się na udział w żadnym z tych wydarzeń. Daria Sulgostowska, PR manager Świątek, w rozmowie z portalem Sport.pl zdradziła najbliższe plany zawodniczki.

„Plany się nie zmieniły, a najbliższy turniej odbędzie się w Paryżu. Teraz czas na regenerację i powrót do treningów przed turniejem”

Oznacza to, że przed Wielkim Szlemem, który udało jej się wygrać już czterokrotnie, Świątek nie będzie miała okazji do rywalizacji. Inne zawodniczki, takie jak Novak Djokovic i Jessica Pegula, wybrały takie podejście, ale polska zawodniczka prawdopodobnie chce więcej pracować na korcie treningowym zamiast rywalizować.

Po porażce w Rzymie Świątek mówiła o tym, że jest świadoma tego, jakie są problemy w jej grze, więc postara się je rozwiązać przed wejściem na paryskie korty ziemne.

Niezależnie od jej formy, będzie jedną z głównych faworytek do zdobycia tytułu na Roland Garros. Turniej rozpocznie się 25 maja, a mistrzyni singla kobiet zostanie wyłoniona 7 czerwca. Świątek będzie miała nadzieję, że tego dnia nadal będzie w turnieju.

Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News