Wykład nr 23: Miłość do gry

35

Cytat na dziś

„To cudowne uczucie. Właśnie dlatego trenuję tak ciężko. Takie chwile nie zdarzają się ostatnio zbyt często. Delektuję się tym zwycięstwem. Teraz myślę jedynie o mojej grze. Mój powrót do zdrowia jest doprawdy wspaniały. świetnie się poruszam i podejmuję dużo dobrych decyzji. Daje mi to wiarę, że dobrze wybrałem robiąc to co kocham i nadzieję, że będę kochał tą grę jeszcze bardziej.”

– Andre Agassi (po zdobyciu 60 tytułu w imprezach rangi ATP, pokonując Gilesa Mullera w finale Mercedes Benz Cup w Los Angeles.)

Pytanie na dziś

„Co tak naprawdę kocham w tym co robię?”

Dzisiejsze rozważania

Dlaczego wielcy mistrzowie nadal trenują na piekielnie wysokich obrotach, nawet po zdobyciu 10 tytułów Wielkiego Szlema. Co sprawia, że Andre Agassi, wciąż pracuje nad sobą i swoją grą, mimo, że teoretycznie wygrał już wszystko co było do wygrania? Facet zdobył 60 tytuł ATP i dalej jest gotów trenować tak ciężko jak to tylko możliwe.
Odpowiedzią jest miłość do gry.
Ta sama miłość która sprawia, że tenisowe legendy udowadniają, że niemożliwe jest możliwe, może pomóc ci w przełamaniu twoich własnych słabości i w sięgnięciu po twoje wielkie marzenie.
Co kochasz w tenisie? Co kochasz w codziennej pracy?

Powiem ci co ja kochałem w tej grze jako zawodnik i co teraz kocham w tenisie jako trener.

Jako zawodnik kochałem uczucie bycia lepszym na korcie, posiadania większych umiejętności niż przeciwnik. Niezależnie od tego czy był on ode mnie silniejszy, bystrzejszy, bogatszy, sprawniejszy czy lepiej odnajdywał się w grupie, to ja byłem górą i robiłem z nim na korcie co chciałem. Dążenie do tego uczucia dostarczało mi siły by dawać z siebie wszystko na treningach.

Drugą rzeczą którą kochałem w tenisie było to, że mogłem robić postępy. Te postępy były łatwiej osiągalne i bardziej zauważalne niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie życia. Dawało mi to przekonanie że poradzę sobie w każdej sferze mojej egzystencji, skoro umiem radzić sobie na korcie.

Trzecia rzecz którą kochałem w tenisie to poczucie celu mojego życia. Większość moich rówieśników nie miało celu. Ot tak sobie żyli z dnia na dzień. Ja miałem moją grę i wiedziałem co będę robił w życiu jak miałem 8 lat.

Czwarta rzecz którą kochałem w tenisie to to, że dzięki tenisowi mogłem wykazać się i pracować nad swoją twardością emocjonalną, wytrzymałością fizyczną, wytrzymałością na ból, szybkością poruszania, pracowitością, skromnością w obliczu sławy, umiejętnością radzenia sobie z dala od domu. Mogłem być przykładem i inspiracją dla innych. Ten sposób myślenia wykształcił się u mnie jednak dopiero w wieku seniorskim.

Co teraz kocham w tenisie jako trener?

— to, że wciąż odkrywam w nim coś nowego
— to, że mogę pracować z moimi zawodnikami rozwijając ich nie tylko technicznie ale i emocjonalnie, taktycznie i fizycznie. Nie mógłbym oddziaływać tak wszechstronnie na innych w żadnym innym zawodzie.
— to, że rozwijając moich zawodników, rozwijam sam siebie.
— to, że moje życie ma dzięki tenisowi głębszy sens. Mogę zmienić życie wielu zawodników. Oni znowu zmienią życie setek innych osób i w końcu będę zmieniał przyszłość mojego kraju i świata.
— to, że robię to co lubię i jeszcze za to dostaję pieniądze. Nie ma chyba piękniejszej życiowej sytuacji.
— to, że mogę przeżywać najwspanialsze emocje gdy mój zawodnik gra w finale debla i singla Mistrzostw Polski Młodzików, to że moi zawodnicy rządzą w swojej kategorii wiekowej w regionie, to że stają się dojrzałymi sportowcami wystarczająco wcześnie by mieć szansę na rywalizację na arenie międzynarodowej.
— to, że gdy patrzę na moich zawodników to być może patrzę na przyszłych mistrzów Wimbledonu lub US Open. Być może patrzę na kogoś naprawdę wielkiego.
— to, że utrzymuje stare przyja?nie i mogę kontaktować się z lud?mi myślącymi podobnie jak ja i podzielającymi moją pasję.
— to, że poznałem was wszystkich. Wszyscy jesteście wyjątkowi bo podążacie w jakimś celu. Niektórzy z was są bardziej wyjątkowi bo cechuje was większy upór w dążeniu do tego celu. Jeszcze inni potrzebują trochę nad sobą popracować aby rozpalić jeszcze większy wewnętrzny ogień, będący paliwem do codziennej pracy.

To jest właśnie to co kocham w tenisie. Co ty kochasz w tej grze?. Napisz to sobie na dużej kartce i noś ją zawsze przy sobie. Gdy tylko opadasz z sił, zaangażowania czy motywacji do pracy, to przeczytaj sobie parę podpunktów. Powinno zadziałać

Wierzenia Zwycięzcy na Dziś

# kocham to co robię i robię to co kocham
# dzisiaj poszukuję jak najwięcej rzeczy które mogłyby wzmocnić moją miłość do gry
# dziś jest mój dzień przełamywania słabości przy pomocy miłości
# wygrywam codziennie, ucząc się na błędach i sukcesach swoich i innych.

Trener Krystian