Styl, w jakim Serena Williams (USA, 1) eliminuje kolejne rywalki jest niesamowity. Większość z nich nie jest nawiązać z nią walki w pojedynczych wymianach. Taki przykład mieliśmy w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open (pula nagród: 34,3 mln dolarów) rozgrywanego na nawierzchni twardej. Reprezentantka gospodarzy nie dała najmniejszych szans Carli Suarez Navarro (Hiszpania, 18), rozbijając ją 6:0 6:0. O miejsce w finale obrończyni tytułu zagra z rozstawioną z numerem piątym Chinką Na Li, która wygrała z pogromczynią Agnieszki Radwańskiej, Jekateriną Makarową (Rosja, 24), 6:4 6:7 (5) 6:2. Gdy Barbara Schett zapytała po rywalizacji Azjatki, czemu dała ugrać Rosjance seta, Li odpowiedziała, że miała ochotę jeszcze potrenować na Artur Ashe Stadium.
Jako ostatnia w ćwierćfinale zameldowała się najwyżej sklasyfikowana zawodniczka w dolnej części drabinki, Victoria Azarenka (Białoruś, 2). W odwołanym w poniedziałek, a rozegranym we wtorek starciu IV rundy Białorusinka ograła 4:6 6:3 6:4 turniejową trzynastkę, Anę Ivanovic z Serbii. Teraz czeka ją konfrontacja z Danielą Hantuchovą (Słowacja).
