Rozstawiony w Rotterdamie z numerem drugim Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) nie ukrywał na konferencji prasowej, że zwycięstwo nad Hubertem Hurkaczem nie przyszło mu zbyt gładko i dopiero z czasem wszedł na odpowiedni poziom.
– Myślę, że przełamanie w trzecim gemie drugiego seta było kluczowe dla mojego powrotu w tym pojedynku – rozpoczął konferencję Grek.
Ten pojedynek udowodnił, że mimo młodego wieku, pierwsza rakieta Hellady ma bardzo mocną głowę.
– Gra mentalna jest dla mnie numerem jeden. Może nie było jej na początku spotkania, ale starałem się szukać rozwiązań w głowie. Na początku rzeczywiście byłem zestresowany, bo od razu chciałem pokazać swój najlepszy tenis. Mental jest zawsze silną bronią, ale tak naprawdę wszyscy zawodnicy wysoko notowani są bardzo dobrze przygotowani mentalnie – dodał.
Poza przegranym setem, w przerwie między pierwszą a drugą odsłoną ateńczyk poprosił o przerwę medyczną z powodu problemów z prawym barkiem.
– Jeżeli chodzi o bark, to było to najprawdopodobniej delikatne naciągnięcie. Po zabiegach blokada przeszła. Później już wszystko było dobrze. Spokojnie, to nic poważnego, przynajmniej mam taką nadzieję – skomentował trenujący pod okiem swojego ojca tenisista.
Wygrana Tsitsipasa nad „Hubim” z pewnością zepsuła obchody 23. urodzin Polaka.
– Widziałem przed meczem, że Hubert ma urodziny i otrzymał tort i życzę mu oczywiście wszystkiego najlepszego. Miałem to samo rok temu, kiedy przegrałem z Rafaelem Nadalem (Hiszpania) w finale w Toronto, ale mam nadzieję, że Rafa wróci z prezentem w trakcie finału French Open (śmiech) – skwitowała turniejowa dwójka.
Warto zauważyć, iż los często paruje dwie gwiazdy poniedziałkowego meczu dnia z Ahoy Rotterdam. W siedmiu spotkaniach (wliczając rozgrywki Next Gen ATP Finals i Puchar Davisa) aż sześciokrotnie górą wychodził z nich wyżej notowany gracz.
– Nawet się nie spodziewałem, że już tyle razy grałem z Hubertem. Ale zestawienie Head-2-Head nic nie zmienia. Dla mnie to jest mecz po meczu. Rzeczywiście, dobrze wygląda dla mnie Head-2-Head, ale widać, że Hubert zrobił ogromny progres i jest naprawdę groźny. Ma potężny serwis, bardzo dobry backhand i tak samo jak ja, jest jeszcze młody i może dać z siebie jeszcze więcej. Już jest zakotwiczony w czołowej pięćdziesiątce, pokazał dobry tenis w zeszłym roku – ocenił rywala Grek.
z Rotterdamu
Marcin Stańczuk