Sabalenka wyjaśnia swoją decyzję o wycofaniu się z Wimbledonu

503

Aryna Sabalenka wycofała się z Mistrzostw Wimbledonu 2024, co było szokujące, ponieważ nie jest zawodniczką, która łatwo rezygnuje lub wycofuje się z wydarzenia, dopóki nie musi. Białorusinka jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie i uwielbia Wimbledon. To było dla niej dobre miejsce, ponieważ przez lata grała w Londynie fantastyczny tenis.

Przegapienie tego wydarzenia nigdy nie jest czymś, co zrobiłaby chętnie i nie zrobiła tego również w tym roku. Niestety Sabalenka opuściła tegoroczny Wimbledon z powodu kontuzji, która wydarzyła się bardzo późno w przygotowaniach do imprezy.

26-latka przygotowywała się do turnieju w Berlinie i grała na przyzwoitym poziomie. Niestety, odczuwała dyskomfort w ramieniu i wycofała się w swoim meczu podczas turnieju WTA 500 w Berlinie.

Doniesienia natychmiast zasugerowały, że Sabalenka może przegapić Wimbledon, ale nikt nie chciał w to uwierzyć. Sama zawodniczka udała się do Londynu, aby sprawdzić, czy będzie w stanie zagrać w turnieju, ale dość szybko stało się jasne, że nie będzie w stanie zagrać, więc ogłosiła decyzję o wycofaniu się.

Była to bardzo trudna decyzja dla Białorusinki, która niedawno przyznała, że generalnie nie chce wycofywać się z turniejów, zapytana o to przed jej udziałem w Citi Open 2024 w Waszyngtonie.

„Cóż, tak, to była bardzo trudna decyzja, ponieważ nigdy nie wycofuję się z turnieju z powodu kontuzji. Nawet jeśli byłam kontuzjowana, nadal grałam. Wciąż walczyłem, ale byłem w stanie grać”

„To było moje pierwsze takie doświadczenie. To było bardzo trudne. Postanowiłem jednak zadbać o swoje zdrowie, przejść odpowiednią rehabilitację i wrócić silniejszy”

Chociaż może to nie być sposób, w jaki ogólnie podchodzi do swojej kariery, było to mądre posunięcie. Granie na kontuzji nigdy nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza kontuzji barku, która z czasem może się skomplikować.

Sabalenka mówiła również o rehabilitacji i o tym, jak wiele zrobiła, aby odzyskać formę do gry. Rehabilitacja może być trudna dla zawodników, ponieważ wymaga dużo pracy i czasu.

„Więc powrót do zdrowia był, tak, bardzo trudny, ponieważ przez dwa tygodnie przechodziłem rehabilitację, jak wiele ćwiczeń, wiele zabiegów, wiele rzeczy związanych z powrotem do zdrowia. Czułem się, jakbym dużo ćwiczył przez cały dzień. Czułem, że czas się wyłączyć, ale wciąż ćwiczyłem, wciąż coś robiłem. To było bardzo trudne”

Na szczęście dla niej wszystko podczas procesu rekonwalescencji poszło dobrze, a Sabalenka jest już z powrotem na kortach z rakietą, mając nadzieję, że uda jej się coś zrobić z udziałem w Citi Open, który wybrała zamiast Igrzysk Olimpijskich.

„Potem zaczynam ćwiczyć, powoli wracać. Jak na razie idzie mi dobrze. Mam nadzieję, że ta kontuzja już nigdy nie będzie mi przeszkadzać i będę mogła zagrać w kolejnym Wielkim Szlemie, który jest moim ulubionym. Naprawdę chcę tam dobrze wypaść”

Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News