Po sukcesach z żeńską kadrą w Pucharze Federacji, Paul Haarhuis został wyznaczony na trenera męskiej drużyny występującej w Pucharze Davisa i od zbliżającego się sezonu będzie prowadził obie drużyny Holandii w najbardziej prestiżowych rozgrywkach międzynarodowych.
O sztuce, jaką udało się osiągnąć pięćdziesięciolatkowi pisaliśmy kilka miesięcy temu (przeczytaj tekst). „Oranje” udało się awansować do półfinału Fed Cupu i niewiele zabrakło, żeby w najlepszej czwórce wyeliminowały Francuzki (zabrakło im jednego seta).
W minionym roku to właśnie pomarańczowe okazały się „czarnym koniem”, a spora w tym zasługa właśnie Haarhuisa, który z paniami pracuje od niemalże czterech lat.
Jest to stosunkowo ważna informacja także z biało – czerwonego punktu widzenia, ponieważ zwycięzca meczu Polski z Bośnią i Hercegowiną zmierzy się właśnie z ekipą Holandii, która w I rundzie ma „wolny los”.
