Opowieść nr 23: Trzej Wędrowcy

98

Trzech Beduinów przedzierało się przez pustynię. Szalała akurat burza piaskowa i podróżnicy byli bliscy zgubienia drogi. W pewnym momencie wszystko ucichło, w powietrzu zaległa martwa cisza. Niebo zajaśniało i wędrowcy zdali sobie sprawę, że za chwilę staną się świadkami czegoś wyjątkowego. Z zapartym tchem oczekiwali aż Stwórca wyjawi im tajemnicę ich istnienia lub coś w tym stylu. Zamiast tego usłyszeli Głos mówiący: „Nazbierajcie kamieni do sakiew. Następnie podróżujcie przez jeden dzień. U kresu waszej wędrówki będziecie szczęśliwi smutni zarazem”

[exec]include(„https://www.tenis.net.pl/in/opowiesci.inc”);[/exec]Beduini byli mocno zdziwieni i zawiedzeni tym co usłyszeli. Spodziewali się wyjawienia jakiejś wielkiej tajemnicy lub czegoś co uczyni ich Wybrańcami Losu. Jednak przez szacunek dla nadprzyrodzonego zjawiska jakiego byli świadkami wrzucili trochę kamieni do sakiew i ruszyli w dalszą drogę. Po całym dniu wędrówki dotarli do oazy która była celem ich podróży. Gdy zajrzeli do sakiew, ich oczom ukazał się wspaniały widok. Wszystkie kamienie zamieniły się w najprawdziwsze diamenty.
Faktycznie, byli szczęśliwi i smutni zarazem. Szczęśliwi, bo stali się bogatymi lud?mi, smutni bo przecież mogli nazbierać więcej kamieni, gdy mieli ku temu okazję.

Podobnie jest z naszym życiem i karierą. W pewnym momencie pojawią się diamenty. Jednak aby w ogóle się one pojawiły trzeba nazbierać kamieni. Czym są te kamienie: wszystkim tym co nie jest proste, wymaga sporego wysiłku i z pozoru nie wygląda jakby miało się stać diamentem.

Trener Krystian